Pamięć to jest dar czy przekleństwo?

Masz rację joko, tak właśnie mam :blush:
I tu mi się nasuwa powiedzenie pod tytułem “mniej wiesz, lepiej śpisz” :smiley:
Niejako porównywalna teza z tymże wywodem (oczywiście te traumatyczne wspomnienia miałam na myśli)…)

1 polubienie

To pewnie dlatego jesteś taka pogodna :slightly_smiling_face:

1 polubienie

Pewnie po trosze też, ale ten mój optymizm nawet "pomimo’ zawdzięczam chyba głównie udanemu dzieciństwu i Mamie, która zawsze rewelacyjnie potrafiła do mnie dotrzeć, rozśmieszyć czasami i załagodzić to i tamto… :wink:

3 polubienia

To fajnie miałaś :blush:

1 polubienie

Pamiec to dar ktory w niektorych przypadkach moze sie stac przeklenstwem

2 polubienia

Też od ojca porę razy w dupę wziąłem. Ale to nie są traumatyczne wspomnienia. Zasłużyłem, jak najbardziej. Wiedziałem za co, i brojąc, zakładałem, że tak się może skończyć. Rodziców miałem wspaniałych, zawdzięczam im to, że jestem, jaki jestem.
Te niedobre wspomnienia mam z dużo późniejszego okresu swego życia, całe dzieciństwo moje jest dobrym światłem w mojej pamięci.

2 polubienia

Kochani moi, tak naprawdę, to właśnie pamięć jest całym naszym życiem. Nieważne co było, ważne, że było.

3 polubienia

Z pamięcią jest bardzo dziwnie: niby nie pamiętam a może się koszmarek przyśnić… :joy:

2 polubienia

Dla mnie to wspanialy dar.
Trudno mi sobie wyobrazic jakikolwiek sens zycia,bez pamieci.

4 polubienia

“Kto ma dobrą pamięć, temu łatwiej o wielu rzeczach zapomnieć”
Stanisław Jerzy Lec
wyczytalam dzisiaj
ale tego nie rozumiem

3 polubienia

Atka, ja się domyślam o co tu może chodzić. Jeżeli przypominamy sobie tylko zdarzenia traumatyczne lub zwyczajnie smutne, to wcale nie jest nam wesoło i fajnie żyć. Jeśli natomiast mamy również jakieś fajne wspomnienia, to nasza dobra pamięć o nich (i chęć do tego) pozwoli nam na wspominanie tylko tych szczęśliwych momentów w życiu, (zamykając te niefajne w “szufladzie niepamięci”).
Żeby jednak móc tak zrobić musimy mieć dobrą pamięć i przypomnieć sobie wszystko fajne, co nas w życiu spotkało, byśmy zamykając złe wspomnienia nie mieli wspomnień za mało.
Nie wiem czy dobrze to interpretuję ale ja akurat tak to widzę.

2 polubienia

Dar… niekiedy jest nam źle i chcielibyśmy zapomnieć…

Lecz bez pamięci nie byłoby nauki, miłości, historii, kultury, dyskusji… nie byłoby ludzi.

A cierpimy tak mocno… również po to by pamiętać i móc wyciągać wnioski, chroniąc się przed cierpieniem.

4 polubienia

@joko
Tak tez podejrzewalam. Tylko jak “zamknac” te zle wspomnienia? Wspomnienia bowiem maja spory ladunek emocjonalny i im wiekszy tym trwalsze wspomnienia, obojetnie czy dobre cz zle

1 polubienie

Te złe mają nawet większy ładunek emocjonalny, bo przechowujemy je jako ostrzeżenie przed “powtórką z rozrywki”, Jak to zrobić? Nie wiem. Wydaje mi się, że starać się wspominać tylko te dobre chwile. Im lepszą mamy pamięć, tym łatwiej nam to zrobić. Czasem te gorsze wspomnienia pchają się same i wtedy chyba trzeba starać się je “zagłuszać” tymi fajnymi. Nie wiem…

3 polubienia

Czyli jednak dochodzimy do wniosku, że to dar. Nie zawsze nas uszczęśliwiający ale jednak dar :slightly_smiling_face:

3 polubienia

Masz rację Collins. I to taką bez żadnego “ale”. Całkowitą.

1 polubienie

Nie wiem czy taka istnieje…Ale nie zamienilbym jej na nic.
Nie chcialbym nigdy dzielic losu…Bournea :wink:

1 polubienie

Myślę, że nie zawsze: czasem (częściej) trzeba zrozumiec…

2 polubienia

Możemy wyciągać wnioski.

2 polubienia

To proste - im wiekszy wybor wspomnie rym trudniejszy wybor co chcesz wspominac

1 polubienie