Pamiętacie tę piosenkę na Mundial 1974?

Ostatnio wpadła mi w ucho piosenka napisana na Mundial 1974 roku – mam tyle lat że nuciłem ja, gdy polska reprezentacja odnosiła największe sukcesy. Nie żebym się czepiał, ale, ale, ale… dziś na trzeźwo wgryzłem się w warstwę liryczną tego utworu…
Tekst tej piosenki napisał ktoś, kto chyba nigdy nie widział meczu piłki nożnej, albo słyszał o niej tylko z radia. Jest banalnie grafomański („łatwiej stracić gola niż go wbić), miejscami abstrakcyjny („piłka nie jest okrągła, piłka jest kanciasta” – o co kaman? Przecież to właśnie Górski wymyślił słynne powiedzenie że „Piłka jest okrągła a bramki są dwie”).
A teraz perełki świadczące o mizernej wiedzy piłkarskiej tekściarza:

  • Złota Nike, czyli Puchar Rimeta, o którym śpiewa Andrzej Dąbrowski został zdobyty na własność przez Brazylię w 1970 roku a począwszy od 1974 roku puchar wygląda inaczej i nie jest to Nike, a Jules Rimet, twórca MŚ w futbolu nie ma z nowym nic wspólnego, bo zmarł w latach 50.
  • „Tomaszewski w pięknej akcji piłkę wybił z nóg” – ach jakże to piękna akcja – wybicie piłki od bramki :slight_smile:
  • „Nasi chłopcy bronią się jak lwy” – w tamtych czasach reprezentacja grała wybitnie ofensywnie nawet z najlepszymi przeciwnikami. Zawsze był to układ 4-3-3. Ten tekst pasuje raczej do stylu gry naszych „Orłów” obecnie :joy: . No i to „trafne” porównanie – „bronić się jak lew”, te zwierzęta raczej atakują!
  • „Na sektorze nr 7 siedzi Jacek Gmoch a przy nim Kazio Górski” – od kiedy to trenerzy siedzą na trybunach? :face_with_open_eyes_and_hand_over_mouth:
  • „Grajcie z zębem ale fair play” – błąd składniowy, play – to granie, więc trzeba powiedzieć „grajcie fair”, niestety, często popełniany przez dziennikarzy.

Jedynie Andrzej Dąbrowski, wspaniały, choć trochę niedoceniony wokalista (a zarazem kierowca rajdowy i perkusista jazzowy) stanął na wysokości zadania. Muzyka też bardzo udana, wpadająca w ucho, z przyjemnym rytmem. Ale ten tekst! Kto go napisał???
Całość do posłuchania tutaj (i do powspominania, tego co było i nie wróci…)

5 polubień

Jestem w pracy a więc nie posłucham tego dzisiaj.Oczywiscie pamietam te piosenkę i mam o niej diametralnie inne zdanie.
Dąbrowski moim zdaniem był wokalista koszmarnym.Tak jak był wręcz wspaniałym,jednym z 3-4 najlepszych perkusistów jazzowych w kraju.
Slowa napisał Krzysztof Logan Tomaszewski.Syn Bohdana.Literat,dziennikarz,eseista,producent…Człowiek orkiestra!
Takie gnioty zdarzały się jednak i Gaszynskiemu i paru innym,wiodacym tekściarzom.Musialbym sobie te nazwiska odświeżyć…

2 polubienia

Ja pierdzielę! Chyba pisał to w szatni jakiegoś stadionu, na kolanie po kilku kielichach.

To prawda, mógł poprzestać na perkusji. Kariery Collinsa i tak nie zrobił :slight_smile:

3 polubienia

Napisał to napisał.
Ale ktoś temu nadal “bieg urzędowy” :innocent:

2 polubienia

A tak w ogole,prawdziwy koszmarek spłodził Włodzimierz Korcz i teraz ja nie pamietam autora tekstu.Polska gola, taka jest kibiców wola…A leciało to w aurze biesiadnej choć mi po latach, kojarzy się ze znakomitym filmem"Wodzirej",Feliksa Falka.
W sam raz dla Lutka Danielaka :joy: :roll_eyes:

2 polubienia

No, nie, tu się z Tobą nie zgodzę, to miała być wyłącznie przyśpiewka stadionowa dla kibiców. Więc jej klimat, prosta melodia i tekst były dostosowane pod śpiew tysięcy gardeł. I trzeba przyznać, że pod tym względem był to trafiony kawałek. Jasne że do puszczania w radiu czy TV to się nie nadawało.

1 polubienie

To sie STALO przyśpiewka dla kibiców.
Pierwotnie jednak, piosenka taka jakich wiele.Pamietam jak się Korcz w studiu"kołysał" :innocent:Lutek Danielak albo…szeregowy fan pieśni żołnierskiej w Kołobrzegu :joy:

NIe nie, ja pamiętam dokłądnie ten program. Przed którymś Mundialem ktoś w TV rzucił pomysł, by stworzyć prosta piosenkę dla kibiców zagrzewających piłkarzy do walki. Zadanie dostał Korcz, przyszedł do studia i na pianinie zagrał kilka taktów, tekst był już gotowy. No i tak to spopularyzowali, że faktycznie na stadionach było to słychać.

1 polubienie

No dobra ale tych programów było kilka jeśli nie więcej…Podobnie było z piosenka Lazuki przed mundialem 1982.Przeciez to leciało każdego dnia i każdego dnia rozkładano to na najdrobniejsze kawałki…

1 polubienie

Ta z uliczką w Barcelonie?

3 polubienia

Tak, tę, w którą wyskoczy Boniek.

3 polubienia

Pamiętaj, a jakże.
I przypomniała mi się anegdotka z mojego życia związana z tą przyśpiewką. Kiedyś na jakimś festynie kolesiowi upadło piwo i zaklął, a ja mu na to zaśpiewałem; - a ty się bracie nie denerwuj…, bo Lubański gra… I dopowiedziałem;
– tylko kup se drugie…
To był, akurat ten czas, kiedy wszyscy to nucili.

Tak.I przyznam że to dla mnie,jedyna taka którą lubiłem.Humorystyczna, zgrabnie napisana…

2 polubienia

Kojarzę. Choć dla mnie osobiście pierwszą piosenką mundialową, którą pamiętam z dzieciństwa jest kawałek Bohdana Łazuki :slight_smile:

5 polubień

A w ogóle pierwsza taką piosenkę śpiewała Rodowicz pt; "Futbol- futbol… w 1974, a na Argentynę śpiewała grupka dzieci w 1978.

4 polubienia

Rodowicz z towarzyszeniem Silnej Grupy Pod Wezwaniem,Tadeusza Chyly.
Z Kazimierzem Grześkowiakiem w składzie.Tym od"Chłop żywemu nie przepuści":smirk::hugs:

3 polubienia

I to była chyba najlepsza polska piosenka piłkarska. Bez fuszerki i tandety w tekstach czy muzyce.

2 polubienia

Moje zdecydowane, tak.

1 polubienie

Dla mnie tez Entliczek jest i pierwsza i najlepsza piosenką mundialową, taką z pomysłem i humorem.

3 polubienia