Innymi słowy po Dinah Washington,przyszła pora na kolejną wielką gwiazde wokalistyki jazzowej i nie tylko.
Jak kiedys ktos wykrzyczal na płycie Quincy Jonesa,“Miss -Ella -Fitz-gerald!”
Tutaj kontekst dodatkowy.Temat Harta i Rodgersa,w wersji z 1956 roku,zrobil u nas zupelnie niespodziewana ale doprawdy wielką kariere w latach 80-tych,za sprawą telewizyjnego serialu,“Tylko Manhattan”
Przypomnijmy wiec…Valeria Bertinelli,demoniczny przystojniak Perry King,Barry Bostwick i "nasza"Jane Kaczmarek
Ulice moze nie pustoszały ale to byl udany serial! Tym bardziej ze na podstawie ckliwej berbeluchy Judith Krantz Nie zalecam czytania choć tak z definicji,nie chciałbym od razu potepiać…Po prostu kiedys nieopatrznie siegnąłem po ksiązke tej pani i…poczułem sie troche niewydolnie
Bylo to w czasach gdy do codziennego jezyka wchodzilo na stałe,pojecie harlequina
Ale troche Ameryki sie posmakowalo w republice jaruzelskiej…Taki sen ktory trwal co tydzien jakies 50 minut i jednoczyl pokolenia przed tv.Jak Szogun czy Powrot do Edenu…
Wspomnienia są zawsze bez wad
Bogini mikrofonu.
Sam serial do gustu mi nie przypadł, ale oglądała go moja małżonka.
Takich filmów bylo wtedy mnóstwo.Najpierw w niedzielne wieczory a potem zdegradowane do wtorkowych
Dzisiaj czesto oglądam powtórki ktorych w Anglii od groma,szczególnie po nocach.I jest to spora przyjemność gdy do wyboru masz np. Residents Evil czy inne goovno w stylu transformers
Nie mogę sobie przypomnieć tytułu takiego westernu serialowego. On leciał na początku lat 90 i go oglądałem.
To pewnie bylo o tym jak Zeb Mc Cane pedził bydło na Zachód…“Jak zdobywano Dziki Zachód”?
Bardzo dobry film a grala tam min. Eva Marie-Saint z pamietnego filmu Hitchcocka"Północ-Północny Zachód"
Tak, to będzie to. Bardzo mi ten serial się podobał. Wiesz, western, to inaczej nie mogło być.
To byla chyba ostatnia aż tak wysokobudżetowa produkcja dotycząca Dzikiego Zachodu…
Tego to nie wiem, ale to był chyba ostatni serial, który z obejrzałem cały.
Potem bywaly i lepsze ale faktycznie,czas seriali skończył sie,ćwierć wieku temu…
Może Bonanza?
W "Jak zobywano Dziki zachód " gral zdaje mi sie Gregory Peck i Henry Fonda
Bonanzy nie ogladalam ale miala chyba wiecej fanów niż “Jak zdobywano…”
Aaaa no i John Wayne! A jakze!
Czy ja nie pomieszalam czegos? "Jak zdobyto dziki zachód " i "Jak zdobywano dziki zachód "to chyba dwie różne produkcje…i nie wiem o ktorym ja mówię
Jedno bylo filmem, drugie serialem, ale co czym i o czym mówię to juz nie pamiętam
Ja, własnie ten serial oglądałem w całości, ale też dokładnie tytułu nie pamiętam.
Przyjdzie @collins02 to nam powie.
Jak zdobywano Dziki Zachod to z pewnoscia serial o ktorym wspomnialem wyzej.I to oraz Eve,doskonale pamietam.Natomiast film…Na chwile obecna,nie kojarze…
Ale to podobnie jak z"Unforgiven".Byl ten zasadniczy i… Byl glupio okrutny i mizerny western z Burtem Reynoldsem.Tak ze tytuly moga mylic.
Jesli jednak w obsadzie byli Peck i Fonda to musial to byc film co najmniej przyzwoity i z lat 50-60…
Sprawdze a jak zobacze fotosy to sie wyjasni
Wystarczyl jeden rzut oka
Fonda,Peck ale i Lee J.Cobb i Carol Baker…I wspanialy Karl Malden [Ulice San Francisco,Nevada Smith].Widmark,Wayne i Eli Walach…Sama elita Wild Westu na ekranie.
Pozniejszy serial nie ma z tym filmem nic wspolnego.
Warto jednak zwrocic uwage ze How The West Was Won,podzielony byla na czesci i dalej nie wiem,co ogladaliscie
Hahahaha płaczę
Wychodzi na to ze oglądałam i film i serial bo pamietam aktorów z filmu ,ale pamietam tez charakterystyczne nogi i chód Zeba z serialu
Placzesz???