-Panie Prezesie, czy pogratuluje Pan Donaldowi Tuskowi jeśli zostanie Premierem? Pogratuluje Pan tak po ludzku? Będzie Pan mu życzył czegoś? <2:20>
-Pan chyba żartuje? <2:35>
2. Po wyborze D.Tuska na Premiera
3. Gratulacje level Master
Rok 1982 (nie mylić z Rokiem 1984 Orwella). Niemiecki Bundestag. Chwile “grozy” po odwołaniu Kanclerza Helmuta Schmidta i powołaniu Helmuta Kohla na Kanclerza.
Prezesowi nie raz zdarzylo sie dac koncert chamstwa i to nie tylko “politycznego”.
A jego “swita” daleko od wodza nie odstaje.
Poczytajcje co wypisuja wierne westalki czyli Szydło i Pawłowicz?
Ciekawa jestem czy w koncu nie dojdzie do jakiejsc bijatyki w Sejmie. Starcie dziarskich staruszkow moze byc ciekawsze od kobitek naparzajacych sie w blocie albo galaretce truskawkowej.
Ale to zdaje się nie tylko polska przypadłość - inwektywy jakimi obrzuca “prawicowa” opozycja w Hiszpanii?
A sytuacja podobna pod jednym wzgledem - Partia, ktora zdobyla najwięcej głosów nie jest w stanie stworzyc rzadu nawet w koalicji ze skrajna faszyzujaca prawica, a pozostali czyli sporo planktonu partii nacjonalistycznych, wieksza liberalno lewicowa i socjalistyczna, druga sila jesli chodzi o ilosc miejsc w parlamencie ma większość tak na styk. Dodajac do tego harcownikow komunistycznych, ktorych byc lub nie byc to “przykleic sie” do rzadzacych co czynia na zasadzie, ze bardzo się brzydzą, ale…
Ogolnie chyba w wiekszosci krajow jest spora polaryzacja jesli chodzi o preferencje wyborcow i odwrot od systemu dwupartyjnego.
Co przy stosowaniu metody d’Honta daje czsem dosc groteskowe efekty. I koniecznosc tworzenia czasem dosc egzotycznych koalicji
Pod tym wzgledem GB jest przykladem, ze mozna inaczej. Choc nie wiem czy to by sie sprawdzilo w Europie kontynentalnej?
Przyznaję się, iż nie spodziewałem się, że w dojdzie do takich politycznych zmian i nie o zmianę rządu w tej chwili mi chodzi, a o obyczajność parlamentarną. Coś umiera w bólach, coś się rodzi dobrego. Umiera, nazwał bym to, polityczny lumpenproletariat. Polski parlament nigdy grzeczny nie był, ale ostatnie 8 lat to festiwal chamstwa, prostactwa buty i zarozumialstwa. Tymczasem koalicja głównie osobą Hołowni wprowadza nowy styl, który mi się podoba. Ten styl przebija się jak wiosenny kwiat spod warstwy śniegu, a odrywani od koryt próbują go zadeptać. Nie podoba im się ta nowa jakość pisowcom, oj nie podoba.
Nowa Nadzieja, wiem, nie wszyscy Gwiezdne Wojny ogladali i lubia (bo nie chodzi mi o kanapowa partie JKM, protopslaste Konfederacji).
Nomen omen na kulture popularna wolyw miala olbrzymi.
Miech Moc bedzie z nami?
Nad stanem poczytalnosci to mozna podyskutowac, nikt tak dobrze nie udaje normalnego jak wariat.
Chcial byc zwyklym poslem to jest.
Gorzej, bo ta cala jego trzodka zachowuje sie jakby rzeczywistosc ich nie dotyczyla…