Panowie, czy potraficie rozmawiać ze swoimi kobietami?

Nie dasz rady Birbuś :joy::crazy_face:
Gaduło :kissing:

1 polubienie

Bylbym niewdziecznikiem gdybym nie zauważył że zauważyłaś… :smile:
Zresztą to dość proste do wytlumaczenia.W czlowieku musi byc ciekawość drugiego człowieka.
Jak jej nie ma to rozmowa przypomina gadanie o pogodzie.

3 polubienia

Rozmawiać to nie.
Ale inne, bardziej konkretne i przyjemne czynności jak najbardziej…:innocent:

Hehe, z tą Modą na sukces to samo sedno😊 Moja kumpela stwierdziła kiedyś że Brooke, główna (postać MnS) ma już dzieci z wszystkimi pełnoletnimi bohaterami serii i jedyne co możma teraz wymyśleć to potomek z kosmitą. (Ale przecież, któreś z dzieci Brooke mogło zostać adoptowane, albo urodzone przez surogatkę🤔)

1 polubienie

Świetne pytanie :smiley:
Z doświadczenia wiem, że są tacy faceci :D, mój też jest z tych niedomyślnych, a poza tym zdarza mu się o coś dopytywać, bo ja lubię skróty myślowe, porównania, znam wiele określeń, których on nie zna, no i wtedy muszę tłumaczyć, ale mam przyjaciela i miałam tu kilku znajomych, którzy świetnie łapali każdą aluzję, żarcik, fantastycznie się z nimi rozmawiało, inteligentni ludzie, z polotem i fantazją. Nadawali na tych samych falach.

1 polubienie

Przede wszystkim,kobieta nie jest"moja".To nie kieszeń ani konto w banku.

2 polubienia

Taak skróty myślowe… Pewien rodzaj metafory… Ale mam wrażenie, że każda rodzina, każde koleżeństwo ma jakiś swój kod, który zaczynamy rozumieć i stosować integrując się z daną grupą. W pracy też mamy swój żargon, jak ktoś ode mnie rzuca hasło, które byłoby zagadką dla kogoś z zewnątrz, to wszyscy wiedzą “o co biega” i dorzucają swoje klocki.

2 polubienia