Dlaczego Kopciuszkowi spadł pantofelek, skoro według baśni pasował na stopę idealnie? Czy nie powinien być za luźny, żeby spaść?
…“aby wypełniło się pismo…”
Potkneła sie.
Terminy,pośpiech…To zawsze zły doradca.
Bo to byl zaczarowany pantofelek. Do tego szklany. Czyli z nieodpowiedniego surowca, stopa sie spocila i sie zeslizgnal. Ale trudno isc na bal w trampkach. Nawet bal sportowca.
Dobre!
W różnych butach już tańczyłam. W szpilkach na niebotycznych obcasach, w glanach i treckingach, ale w szklanych - nigdy, nie mam doświadczenia
Bo nie jesteś Kopciuszkiem!
Obcas się wygiął, noga się przekręciła i but się zdjął
Może szła po kocich łbach.
Bo nawet jak pasowal to nie obejmowal calej stopy - moglo to byc cos jak wspolczesne balerinki tylko piety i niewielki czubek stopy
Sama kiedys taki zgubilam spieszac sie do metra. Nieswiadomie podnioslam i zalozylam znowu - a szkoda, bo przeciez moglby to znalezc jakis ksiaze…Wtedy jeszcze bylam piekna i mloda (dzis jestem tylko piekna )
I MŁODA!!! Nie dawaj sobie kitu wciskać!
Sugerujesz, że jestem Kopciuchem?
Byle nie kopciuchem
Oops, okularków nie założyłem
Jaaaaaaaaaaaaaa…
Bucik z aromatem?
FUJJJJJJJJJJJJ!!! (cała…)
Żona do męża - widzisz ! ja piorę, sprzątam, gotuję , ubieram dzieci, płacę rachunki…czuję się jak kopciuszek !, A nie mówiłem ci że ze mną będzie ci jak w bajce