Dlaczego papiery wartościowe w Ameryce Północnej są zdecydowanie szersze od tych europejskich? Czy Amerykanie mają szersze dooopy? A może mniej dbają o środowisko? Dlaczego?
Szerokość papieru toaletowego za oceanem to 4.5 cala, czyli około 11.5cm. W Europie standardem jest szerokość 9.6cm…
Amerykańcy są grubi. Zapewne mają szersze kominy.
az pojde zmierzyc… jakie 9,6? - ma tylko 9 cm!!!
Niestety nie miałem dostęou do próbki towaru europejsliego, widocznie Internet mnie oszukał jak polittyk jakiś
Wszystko co czytalem na temat otylosci,na to by wskazywalo.Z tym ze watpie by owe doopy byly szersze niz w Angliii
Ja Ci powiem, że tych papierów wartościowych zupełnie nie doceniłam
Już nie powiem jaki stres miałam kiedy się kończyły
Nie wiem, ale w Ameryce wszystko jest inne. Inne gniazdka, inne napięcie i natężenie prądu, inne systemy kodowania telewizji i radia, inne jednostki miary itd, więc i papier wartościowy musi być inny.
Albo takie coś: jeśli istnieją europalety, czy istnieją też amerykopalety?
u mnie brakow nie bylo. za to z makaronami byl troche klopot.
te dobre zniknely jak sen jakis zloty.
ale ludzie mieli jeszcze zaasy ze stycznia kiedy grozila powodz i sniezyce podobne jak jesienia - to sa bable arktycznego zimnego powietrza zderzajace sie z wilgotnym srodziemnomorskim powietrzem - traby wodne i ulewy po kilkaset litrow na m2 w ciagu doby. potrafi cale miasteczka odciac jesli chodzi o dojazd, a na parterach domow metr wody - tak buduja, bez podmurowki, partery sa na poziomie ulicy, a te zmieniaja sie w rwace potoki.
Otyłość Ameryaknów jest powszechnie znana, to pewnie dlatego.
A moja polska rolka ma równo 10 cm.
Gniazdka? Mam taki mały zestaw różnych przelotek, gniazdka są wszędzie inne
Podobnie z jednostkami miar i jazdą po lewej stronie jezdni
czesc urzadzen tez ma przelaczke na rozne napiecie pradu - coraz mniej takich w Europie, ale pewnie w Ameryce to dalej standard?
@Daniel86 nie chce mi sie wikipedii przepisywac:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Paleta_(logistyka)#Najczęściej_spotykane_typy_palet
To i tak drobiazg. Architekci w mojej firmie coś tam projektowali, a w projekcie była wnęka na kontener na śmieci (taki duży, praktycznie wielkości ciężarówki). Po wybudowaniu budynku okazało się, ze kanadyjskie kontenery na śnieci są węższe od amerykańskich. Skończyło się rampą i dobudówką, na szczęście ta wnęka była z niewidocznej strony budynku…
co do kontenerow to nawet z tymi ulicznymi istna paranoja - dopoki jakos tego nie znormalizowali (chodzi o automatyczne smieciarki) to do obslugi jednego wozu potrzebne byly cztery osoby (w tym kierowca) teraz jest tylko kierowca-operator. Ale za nim jedzie druga “automatyczna smieciarka” z obsluga zwykle 4 osoby plus kierowca do posprzatania tego co pierewsza rozsypala
dobrze, ze tu nie na tak jak w Polsce zamykanych smietnikow, strzezonych niczym Fort Knox, kontenery stoja w wyznaczonych miejscach na ulicy, bo by sie dopiero dzialo…