Co kraj to obyczaj, pedigripal to mieszanka sucha, zjedliśmy z chłopakami całą paczkę na budowie, choć my myśleliśmy że to chrupki. Na drugi dzień każdy siebie oglądał jak się wydało co zjedliśmy, jakby przesolone to pili dalej na przesuszenie. Coś ok miesiąc temu sprzedawczyni mnie chipnotyzuje, bo zrobiłem zakupy na śniadanie / bułki i konserwa rybna /- naprawdę lubi pan tuńczyka, bo jej kot bułek nie je, jaki kot ?. Panie to Gurnet / jakoś tam / to karma dla kotów. Pomyślałem sobie że dziś młodzież jest mądrzejsza po szkołach, czytam karma dla kota, i odłożyłem na regał. Taki wstyd, kolejną puszkę już dokładnie oglądałem
Przy takim odżywianiu, musisz @kaziu uważać, żeby Ci ogon nie wyrósł.
.sprawdzaj codziennie.
Ogon to pikuś, gorzej jak sierść wyrośnie wszędzie i taka błyszcząca. W sumie to takie pokarmy zwierzęce powinny mieć oddzielny regał, podobnie chemia o czym poinformowałem ekspedientkę, a nie na wspólnym regale. Sanepid chodzi po kopertę chyba. Sprzedawczynie robi duże oczy, jak przechodzę koło tego regału. Okazało się że kilka osób kupiło tak podobnie, byle szybko. Przerwa na śniadanie ma tylko 15 minut z dojściem i zjedzeniem. Teraz tylko bułki, cherbata z automatu / firma kupuje głupi czajnik już od miesiąca i nic / ser i pęto wędzonej kiełbasy z prywatnej masarni, albo sałatki i jogurt 400 g, Dochodzę i jem w trakcie, na budowę już najedzony. Mogłem kupić w 5 innych miejscach bez różnicy, ten był na uboczu. Nie muszę być uwiązany stałe do jednego, pojęcie stały klient nie istnieje w praktyce