Pedofilska obsesja?

Gdym chodził do klas pierwszych, czy drugich, to droga ze szkoły, jakoś tak sama się wydłużała. Moi kolesie mieszkali dalej, to mnie odprowadzali pod dom, ja tam rzucałem tornister i szedłem odprowadzać ich. Ten co miał ode mnie najbliżej, w swej chacie rzucał tornister i kontynuował odprowadzanie pozostałych i tak do skutku, aż na drugi koniec miasta. A potem gdy już nikt nie miał tornistrów, to zamiast do domów, leciało się na boisko. Nieraz była afera, bo tam pojawiała się czyjaś matka, bynajmniej nie z troski, ale darła się, że obiad dawno zimny. I taki pechowy delikwent, ku uciesze innych nieraz od mamusi w łeb zarobił. Mnie też przychodziło słuchać kazań, że najpierw do domu, a później do kolegów. Ale jakoś ta kolejność nieraz się myliła. :grinning:

2 polubienia

Kiedyś za bramkę służyły plecaki albo jakieś słupki. Teraz muszą być atesty, ogrodzenia, specjalne podłoże. Rodzice wołali nas po imieniu a nie niku na messengerze. Brało się kromę w łapę i szło się grać dalej. Społeczności rozwijały sie na ławeczkach i trzepakach a nie czatach.

Tak często byliśmy z dala od domu i jakoś pedofila nie spotkaliśmy.

2 polubienia

Było też kapkę inaczej. Facet mógł sie do dziecka usmiechnąć na ulicy a ksiądz wziąc takowe na kolana. I nie była to tzw. inna czynność seksualna.

2 polubienia

Bo okoliczni ludzi byli zintegrowani, znali się, każdy obcy był zaraz obserwowany. Różne zboki bały się po prostu, bo taki jeden z drugim, zanim trafił na milicję, lądował w szpitalu na urazówce. Nie było netu, więc zwabianie tą drogą odpadało. Pedofilia była, ale w inny sposób. Dzieciakom poza domem nie za bardzo groziła. No i nie nagłaśniano. W socjalistycznym państwie pedofilia? Wśród klasy robotniczej? Nigdy w życiu.

2 polubienia

Ja tez chodzilam sama! Kiedys mnie zdybali jak w kaluzy wody z benzyna (takie KOLOROWE!) na srodku jezdni sie bawilam… Co bylo dalej - nie wspomne!

1 polubienie

Za to w kościołach i na plebaniach pedofilia była, jest i będzie. Tam jest zagrożenie. Nikt o tym nie myśli. Pedofile nie czekają ukryci w krzakach.

1 polubienie

Pedofilia i za PRL była. W plebaniach teżl Ale inaczej liliowi to organizowali.
Był taki sławny na cały świat chór chłopięcy; Poznańskie Słowiki. Afera i to potężna wybuchła po upadku PRL, jak już SB nie było.
A to, co działo się w domach dziecka, przekracza wyobraźnię normalnego człowieka.
Mógłbym tu grubszy referat w temacie uskutecznić.

2 polubienia

Pitolenie o pedofilii wyłącznie w kontekście plebani jest niemierzalnie głupie i ewidentnie szkodliwe.

Obrazek sprzed dwóch godzin:
Grupka czterech “młodzieńców”-na oko tak 10-12 lat /może mniej?/
Jeden podbiega do pojemnika na “coś” i wrzuca “coś”,
za chwilę HUK!!!
Dorosłych w pobliżu nie było…
Chłopcy ulotnili się szybciutko…