A może pamiętasz @efka moje życzenia noworoczne w ten sposób ilustrowane? Dwa razy w przeszłości mi się zdarzyło. I też było fajnie i wesoło.
Pewnie przybijał tymi jeżowymi kolcami.
Spożywa, z kropką litera
To miłe zwierzątko kłuje, jak cholera.
Kupa jeża jest nieświeża
A jak świeża to nie jeża.
Nie pam
Bo jeza nie glaszcze sie pod kolce.
A w ogole to urocze zwierzaki.
Mistrzostwo prawdziwe,
z liter trzech,
kalambur zmontować.
Niech go, niech.
Żałuj @efka, żałuj bo to byli pienkne czasy.
@Antykwa Twoja pomysłowość nie zna granic. Nie wiem jak fachowo nazwać utwór, który “zmajstrowałeś”, ale podoba mi się
Wszystko jeszcze przed nami @Antykwa
Trudno nazwać utwór który nie jest utworem tylko etiudą, wprawką, wstępem. Bo jest to element budowy rebusów co ładnie zilustrował @ZiraaeL.
Oh, przepraszam Cię godny szacunku @ZiraaeL-u że przypisałem Ci winę za to dzieło. Nie wiem, palec mi sie omsknął czy neuron źle zwrotnicę przełożył. Oczywiście całym winowajcą jest @czarny_rycerz. Któremu zresztą gratuluję refleksu i pomyślunku. Stwierdzam że pierwszy krok na drodze do tworzenia rebusów własnie uczyniłeś.
Nic tu ładnie nie ilustrowałem. Wypraszam sobie insynuacje wszelakie.
.w mordę jeża.
Widzę że nie bierzesz odpowiedzialności za czyny swoje. Nic Ci to jednak nie pomoże, jeż wie swoje.
Te laury nie mnie się należą.
Te , to wina @czarny_rycerz
Nic, tylko na Laurach mi spocząć wypada. Tylko czy jedna Laura z drugą na taki układ się zgodzą?
Już raz wyżej Cię uniewinniłem, niniejszym czynię to powtórnie. Stwierdzam iż bez winy jesteś.
Słusznie uważasz że Laura Ci się należy, co tam Laura, toć na Laury zasłużyłeś.
Wybaczysz mi chyba tę zmyłkę nawet jeśli Laury jednak nie do Twego ło… znaczy, nie Twą skroń umają.
Ja już łapy w antyvirusie umywam.
Jeżyce…
Faktycznie,jestem z tego fyrtla.Kiedys Grunwald,teraz juz bez watpliwosci,Jeżyce…
Dosyc mroczny to rejon po zmroku…Ale dla mnie to na zawsze bedzie rynek plus kiedys,gielda plytowa w Wawrzynku [dom studencki].
Ja kiedyś zrobiłęm kalambur z dwóch liter!
Przy, litera,
Pszczoły tam bzyczą, jak jasna cholera.