Pamiętam jak kiedyś mówiłam Juli co byłoby najlepsze jak umrę: zawinąć w worek i wyrzucić do śmietnika. Mam w nosie co mnie zje. Ale: gdyby tak zrobiła to poszłaby do wiezienia no więc niestety pogrzeb (jakiś) musi być i trzeba będzie (ileś) zapłacić. Pamiętam, że obie byłyśmy z tego powodu bardzo zmartwione…
2 polubienia
No to przynajmniej z tego powodu grozi nam nieśmiertelność!
1 polubienie
Pewnie wysylkowa.
Ale to kwestia czasu, zaczna sie konczyc zapasy, przyjdzie koniecznosc testow, problemy z pracownikami w rolnictwie - przy produkcji roślinnej sa to pracownicy sezonowi, często z innych krajow.
A dzis slysze kosiarke. Czyżby strzyzenie trawy w urbanizacji bylo niezbedne przezycia? Ja tam nie mam nic przeciwko temu, samo sie też nie posprzata, ale tak przy tym pospolitym ruszeniu na wirusa brzmi to jak labedzi śpiew.
1 polubienie
Prawda. Pierwszy milion kradniesz a potem już tylko inwestujesz.
2 polubienia
Mozna dostac od tatusia… Milion oczywiscie.
3 polubienia
Nie każdy ma za ojca Billa Gatesa albo tego od Amazona.
2 polubienia
Wystarczy nazywac sie Kulczyk.
3 polubienia
Też