Pies Janusz, kotka Grażynka?

Picasso zajefajny, ale nic w jego otoczeniu doby by nie przeżyło. Potrafi kamienie przestawić.

Banda żyje harmonijnie. Żołądki pełne, to nie rzucają się sobie nawzajem do oczu.
Nie można jednak pomieszać stworzeń z różnych oceanów, czy mórz. Kiedyś nieopatrznie zakupiłem jakiegoś aliena, to rano na podłodze leżał. Albo sam uciekł, albo go wygoniono.
Bartłomieja karmiłem kiedyś pensetą. Chciałem się podroczyć, zabierając mu mięsiwo. Tak skubany trzymał, że niechcący jedną kończynę z nożycami stracił. Odrosła. Teraz jak coś daję, to nie próbuje odbierać.

W trakcie budowy:


2 polubienia

Ja kiedys “chorowalam” na slonowodne i rybki skorpiony
image
Ale tak sie ulozylo w zyciu, ze z akwarium ciezko sie podrozuje, wiec kot byl lepszym rozwiazaniem. W koncu tez drapieznik :laughing::wink:

1 polubienie

Ale jak Ty tego kota z wodowstrętem w akwarium trzymasz🤔

.sucha woda?

:thinking:

Kot to juz od kilku lat nie zyje. Na utrzymaniu mam tylko wedrowne.
A syjamki wode to lubia wylacznie w kubeczku do picia. Tylko turecki van jest rasa dobrowolnie wchodzaca do wody i nurkujaca.
Chc w wannie, umywalce lub zlewie jak sucho to wejda. Niestety zdarzaja sie przypadki, ze jak wody w wannie duzo i maja klopot wyskoczyc konczy sie to dla kota tragicznie.

@okonek Mój świniak morski miał na imię Arnold! Był czarno-rudy.

3 polubienia

tamten kroliczek mial ubarwienie jak koty syjamskie :wink:

Mój, jak był młody do wskakiwał do wanny z wodą. A tego lata do strumyka za rybami wskoczył, ale ryby mu pouciekały. Np to przerzucił się na kreta, którego wyciągnął z jego jamy. To było pod koniec czerwca, jak zwykle u podnóża Ardenów.

1 polubienie

Zawsze mowilam, ze jak chcesz miec ladny trawnik to spraw sobie kota.
Ale ja tam krety lubie, a trawniki? Niech sobie Anglicy strzyga, ja wole dzikie łąki.
P. S. Moze kup kotu wędkę. Rozwazales te mozliwosc? :wink::cat:

2 polubienia

Misiek jest teraz u współwłaścicielki. Ma kumpla i tam jest mu dobrze, choć początki trudne były. Póki jest pogoda, zabieram go w góry i tam jest szczęśliwy. Nie mogę go mieć przy sobie, bo często wyjeżdżać będę.
Wadą, że go tu na posesji nie ma, są pojawiające się gryzonie. Gdy był, nie istniały. Wykosił towarzystwo do zera.
Kiedy go odwiedzam, bardzo się cieszy i jest cały czas przy mnie.
Waży już 8 kg i chyba więcej nie będzie.

1 polubienie

Žbiczyna taty miala cos 9-8 kg ważone w reklamówce na wadze sprężynowej :joy:

Zyl 17 lat wychudzony do 5

1 polubienie

Milosnik dorsza i wołowiny