Piotr Szczepanik nie żyje. Autor wielkich polskich przebojów miał 78 lat

Czy ktoś z Was pamięta go jeszcze? Jego piosenki chwytały za serce, wielu je nuciło. Zapomniany, od lat już nie występujący odszedł tak cicho, jak żył.

8 polubień

Zolte kalendarze?
https://youtu.be/taI3-qsK9Vc

3 polubienia

I nie tylko to. :slightly_smiling_face:
Lubiłam go słuchać. Miał takie fajne załamanie głosu w niektórych momentach. Jak dla mnie było to bardzo urocze.

2 polubienia

No jak mozesz pytać?
Podobno gdy bylem maly,śpiewalem"Kormorany",obowiazkowo wpatrzony w szybe…
Ojciec prosil mnie bym nie śpiewał gdy zblizala sie pierwsza wizyta w radiu [mialem chyba 7 lat]
Ale potem…Prawde mowiac,nie lubiłem go.No moze poza"Kochać"…
Tak jak do dzisiaj nie znosze tzw.big beatu spod znaku Czerwono Czarnych.Tzn. rozumiem i fajnie ze sie odbyło ale,jesli o Polske chodzi,ja jestem z pokolenia Skaldów,Breakout,Dżambli i Klanu.
Swój ślad jednak zostawił.
I choć wielkim wokalistą nie był,dla mnie mial fajny głos.
Czego by nie rzec,zamykamy kolejny rozdział…

3 polubienia

No wiesz - są gusta i guściki. Dla mnie zespół Breakout mógłby nie istnieć, natomiast nie wyobrażam sobie muzyki bez Skaldów :slightly_smiling_face:

1 polubienie

Zgadza sie.
Ale…Ty chyba lubisz bluesa?

1 polubienie

Moja mama go lubiła

1 polubienie

Nie mam określonego typu muzyki do lubienia. Czasem to, czego słucham to są zupełne skrajności. I nie zawsze jest to muzyka, którą uważasz za dobrą. Często jest to poezja śpiewana w średnim wykonaniu, przez zupełnych amatorów. Różnie to ze mną jest. To zależy od aktualnego nastroju :slightly_smiling_face:

2 polubienia

Moja też :slightly_smiling_face:

1 polubienie

Mam podobnie i chyba nie tylko ja, czasem rekomendowanej muzyki wspomnianego kolegi to nie da się słuchać, no ale to idzie w dwie strony. Niektórzy mają odlot przy disco i polo też i ja absolutnie nie twierdzę, że są gorsi od innych tylko dlatego że mają gusta muzyczne odmienne ?( na dany moment). Bo po przyjściu do domu mogą słuchać już czegoś zupełnie innego…

2 polubienia

Nikt tu nie wspomniał o kabaretowej działalności Piotra Szczepanika.

Otóż w latach 70 spiknął się z Bogdanem Łazuką i dalej w Polskę, bo w tv nie mieli szans, Zresztą po trzech latach zabroniono im występów w ogóle, bo po komunie jechali bez trzymanki. Czasem wspomagał ich Jacek Fedorowicz i ja ta takim występie byłem z panem Jackiem, Bogdanem i Piotrem. Bezcenne przeżycie.
" Ja szczezuka, ty łapanik". Tak sobie śpiewali.
To był fantastyczny występ, finezyjne gry słowne, aktorstwo perfekcyjne na estradzie, dowcip skrzył się, aluzje kapitalne i ludzi to wyłapywali. Przepona mnie bolała po tym programie. Z jednego człek nie zdążył się wyśmiac, a już następne leciało.

Szkoda, że dziś nie ma kabaretów.

5 polubień

Ludzie odpowiedniego formatu a nie z łapanki.Straszne jest to co sie obecnie z kabaretami stało.Chyba nic z takim hukiem na morde nie upadło…

3 polubienia

Pewnie ze pamiętam.
https://youtu.be/AquOW-zCYZQ

5 polubień

I Gerard Wilk ooraz Krystyna Mazur w tle.

2 polubienia

Po prawdzie, znam tylko 3 piosenki w jego wykonaniu.
Żółte kalendarze, Goniąc kormorany, Kochać.
Pamiętaj i lubię, one były grane na prywatkach, wychodziły za takie romantyczne :slightly_smiling_face:
Zastanawiałam się, gdzie pan Piotr się podział przez te lata, dotarłam do materiału, że był dość aktywny w polityce.

"… Wraz z NSZZ „Solidarność”, od 1980 przez cały stan wojenny do 1989, był organizatorem Festiwalu Piosenki Prawdziwej (1981) oraz koncertów w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej.

Po 1990 był szefem Zespołu Współpracy ze Środowiskami Twórczymi w Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy, a w 2005 członkiem honorowego komitetu poparcia Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. W 2007 w wyborach parlamentarnych poparł Prawo i Sprawiedliwość, a także zasiadł w komitecie honorowego poparcia PiS-u. W 2010 poparł Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich…"

4 polubienia

Przepraszam, że nie kliknę w serduszko.
Nie polubię faktu, że ktoś umarł ((((

Całkiem niedawno ponownie zainteresowałem się Szczepanikiem z racji moich “wariacji” z gitarą i bzikiem na punkcie dawnych piosenek. “Goniąc kormorany” od czasu do czasu słychać w samochodzie w moim wykonaniu, gdy wracam już wyluzowany z pracy i cieszę się, że nikt mnie nie słyszy …

Nie wszystko mi się podobało, co robił, ale o polityce wolę się przy tej okazji nie wypowiadać.

Jego piosenki są piękne. Nieczęsto tak piszę o polskich wykonawcach.

4 polubienia

O ile dobrze pamiętam to Żółte kalendarze były pierwszym jego bardzo popularnym przebojem. Wszystkie mamy bardzo go lubiły słuchać. Ale ja też. I dziś bym jego Kormorany zaśpiewał (ale jak śpiewam to widzę te bezlistne, martwe, białe, osrane przez te ptaszyska krzewy i drzewa na brzegach jezior na Mazurach). Paskudne to mimo wszystko ptaki… image
Niezawodny @birbant przypomniał mi “Ja szczezuka, ty łapanik”, tak było właśnie.

2 polubienia

Ja lubiłem nawet go grać. Nawet żonę wybrałem pod dziewczyny z albatrosa :rofl: :rofl: :rofl:

[`]

Goniąc Kormorany.