Po obiedzie?

To były murzynki - krem w wafelku :stuck_out_tongue_winking_eye::yum:, oj pojadłbym albo pączki chiszpańskie z lukrem i orzechami. Moje ulubione deserki

1 polubienie

nie to bylo cos takiego

murzynki byly polewane czekolada
a tamte z dziecinstwa bardziej przypominaly bezy.

1 polubienie

:+1:musiały być zapieczone, bo krem z jajek i salmonella groziła. Niedawno sobie kilka zrobiłem, wafelki można kupić, a krem dowolny ulubiony, u mnie był miętowy

miete toleruje tylko w pascie do zebow i jako napar jak sensacje zoladkowe… :slight_smile:

1 polubienie

No takie miałem na myśli, moje były bez czekolady

Czyli więcej dla mnie, dziękuję :stuck_out_tongue_winking_eye::yum::hugs:

Opiekanych na roźnie nie ale piwo z lodem tak

1 polubienie

Ja tam wolę z lodówki, ale, ostatecznie z lodem by przeszło.

1 polubienie

W życiu kiedyś raz się zdarzyło wypić piwo z lodem na randce z panienką, i ona była smaczna :stuck_out_tongue_winking_eye::yum:

1 polubienie

:+1: :+1:

1 polubienie

Wiesz jak tu podają piwo w upały? Zimme z lodowki, i w kuflach przechowywanych w zamrazarkach. Wtedy jest szansa, ze jakiś kwadrans będziesz miał przyzwoicie chłodne.

2 polubienia

Zimne piweczko na upały, to najlepszy sposób.

1 polubienie

Spozyte oczywiście w cieniu i bez nerwowego pospiechu

1 polubienie

Nie Były, tylko są. Ciepłe lody, takie w dużym opakowaniu zbiorczym. Jest kilka w polewie z białej czekolady, kilka z mleczną i kilka z czarną. Hitem dla mnie jest pudełko, całe srebrne w środku. Lody w gorzkiej czekoladzie zjadam, pozostałe dostają wnuki, a ja mam cudowny materiał do wycinania srebrnych ozdób do kartek świątecznych, właśnie to pudełko :).
To jest chyba niemiecka firma.

1 polubienie

Takie kopułki?

W aldim byly, ale srednio mi smakowaly.

1 polubienie

coś takiego, ale inna firma

1 polubienie

Ja jestem blondynką i robię pyszne serniki za wyjątkiem tych na zimno ….brrrrrr Kulinarny koszmar

2 polubienia

Przed śniadaniem… :grinning:

Żona żali się mężowi;
– ty ze mną nigdzie nie chodzisz. Rozumiem, że nie lubisz zakupów, ale nie byliśmy w kawiarni, restauracji, na nawet na spacery sama chodzić muszę…, do kina też…
– Ależ, kochanie, a nie pamiętasz już, jak dwa lata temu złamałaś nogę, to na pogotowiu z tobą byłem… ?

3 polubienia

W przedziale wagonu pasażerami są kobieta i ksiądz, i siedzą naprzeciwko siebie.
Nagle pociąg zahamował gwałtownie zatrzymując się, a ona poleciała na tego księdza. Gdy usiedli z powrotem na swoje miejsca, ona mówi;
– ale nagle stanął…
– Nie, proszę panią, to jest klucz od plebani.

7 polubień

:rofl: :rofl: :rofl:

1 polubienie