Jeden gościu nawet zasnął miedzy szynami - przeleciało go Pendolino a on nawet nie zauważył
Pijany “uciął sobie drzemkę między szynami”. Przejechał nad nim pociąg Pendolino (gazeta.pl)
nie wiem-muszę spytać wróża Macieja
Tu nie ma co wróżyć, trzeba spróbować!
Pijany zawsze ma szczęście
Nie.
Jako dziecko kładłam na szynach monety i czekałam aż je pociąg rozwalcuje.
Miall szczescie.
Niestety nie wszyscy ukladaja sie w odpowiednim kierunku.
gorzej jak maszynista zatrzymał cały sklad i gonił cię po nasypie kolejowym😁
Gorzej jak ktos w tym czasie spusci wode w toalecie
Obecne toalety juz nie brudzą srodowiska.
Ja kładłam monetę i kryłam się w krzakach nie tyle przed maszynistą, ile przed rodzicami, którzy oczywiście nie mogli się dowiedzieć jakie ich córka ma hobby. Proceder był bardzo zabroniony. Pod groźbą zamknięcia na całe wakacje w ciemnej komórce, nie wolno mi było zbliżać się do torów.
Ale pokusa była silniejsza.
Do “sprasowania” monet uzywalismy tramwajow.
Też prasowałem monety na szynach kolejowych.
Chyba każdy tak robił!
truciciela, pijacy, rozpustnicy, sportofobicy, lekomani i do tego wandale…
gdzie ja jestem?
…ja nawet roebek z wodą na ludzi nie rzucałam…
Chyba głównie z tego powodu nie położyłabym się nigdy!
A ja tam nawet nie chodziłam, bo mamusia powiedziała, że tam jest niebezpiecznie i że pociąg może przejechać, a ja byłam bardzo grzeczną dziewczynką
Torebek to nie rzucalismy, skuteczniejsze byly dobrze rozmoczone gazety Choc Trybuna miala za dobry papier.
to akurat było moje wspomnienie ze szczenięcych lat😁