Gerard Cieślik KING!!!
Rok 1957…
Wstyd a juz bym przegapił…
Ale cos mnie natchneło…
Nawet ja jestem za młody na ten mecz, 5 lat wtedy miałem. Ale znam, oczywiście…
Od kilku dni mnie cosik gryzło…Pewnie na starym forum ktoś to odgrzebal…
Ja sie pojawilem w 1961 wiec moglem tylko sluchać
Jednak ta legenda jest akurat calkiem fajnie udokumentowana.Jak to wtedy przeszło,nie wiem…
w 57 to ja zdaje sie juz bylam w planach rodzicow
odleglych
kobiety tak dlugo nie zyja
Mój pierwszy mecz jaki pamiętam, to Górnik Zabrze - Manchester Utd, bodajże w 1968 (1:0) w Pucharze Europy
Jest tego sporo na stronach Man UTD.Oni to traktuja jako kawal historii.13 marzec 1968…Moge nawet wydrukowac dzisiaj bilet na ten mecz…
Górnik byl wielki.I bali sie go najwieksi!
Oni to oceniali na ponad 100-000 kibicow.
Nie sposob tego zweryfikowac ale…Pamietam mecz Lecha z Zawiszą w 1970 na stadionie Warty…Obliczono ze bylo 67 tysiecy…
Napisze kiedyś opowiadanie o tym…Mam wszystko w głowie!
Wy młodziaki…
Do piaskownicy…
A wicie co? To był czas wczesnej gomułszczyzny, a nawet w komunistycznej prasie był entuzjazm po tym meczu.
Po ktorym?
I nie mów do mnie,“wy”!!!
Grupowo potraktowałem młodzież forumową.
Po tym meczu, o którym jest temat.
Mlodzież forumowa…Zostawie to
I Lew Jaszyn nie dal rady!
Wielki LEW dwa razy pokonany przez Cieślika!
Kurcze, nie myślałem, ze tam w Manchesterze jeszcze pamiętają to wydarzenie i mają tyle wspaniałych pamiątek. I Włodka Lubańskiego wspomnieli!
Dziwne to ale tak jest…Niby oficjalnie nic nie mowia ale jak zaczniesz grzebać,sporo jest takich materiałów.
Zapewne to jakiś fan, który nie odpuszczał zadnego meczu i bilety zbierał.
Bardzo mozliwe.Na dworcu w Milton Keynes,spotkalem 3 facetow ktorzy co tydzien zasuwali do Polski na mecze żużlowe.Wszyscy byli z Ipswich
Podobno byl jakis czas temu,artykul w Polsce o kibicach spragnionych atmosfery,ktorzy latali do Polski na jakies 3 ligowe mecze.
Nie widzialem,nie czytałem ale ktos mi na fejsie wspominał.
Cos mi sie wydaje, ze na Wyspach maniaków nie brakuje🥳
Oj,zdecydowanie nie!
Ale to jedni z fajniejszych ludzi.