Mój eks zamęcza mnie esemesami. Spławianie go poprzez wymówki lub nie odpisywanie nic nie daje. Uwiklalam się w to miesiące temu i od tego zależą moje relacje z pracy. Oczywiście moja madra rodzina jak zawsze uważa, że powinnam zacisnąć zęby i być ,dyplomatyczna". Bo nie mam ,dobrze ustawionej posady". Masakra… Wg nich jak nie mam umowy na czas nieokreślony to powinnam trzymam mor…de na kubel. Dyplomatyzm oznacza co? Udawać, że wszystko jest okej i ignorować moje odczucia i czy mi z tym dobrze czy źle. Z tego powodu właśnie mam tego typu kłopoty bo właśnie taka ze mnie ,dyplomatka". Nie jestem cholernym ambasadorem, który pertraktuje z siłami że Wschodu żeby być dyplomatka. Nie lubię natarczywych mężczyzn. Dlaczego już trzeci raz to mi się przytrafia? Może właśnie dlatego, że jestem nieasertywna i pozwalam innym się wpieprzać.
Rodzicow trzymaj od tego z daleka.
Co do natarczywosci?
Idealnej metody nie ma. Ignorowanie bywa dosc skuteczne. I żadnych poufalosci, nawet w zartach jesli sie widujecie w realu. I staraj sie nie dopuszczac do sytuacji “sam na sam”
Nie wszyscy mezczyzni sa tacy, ale jest spora grupa takich maniakow, ze Ci żyć nie dają.
Muszę coś zmienić w swoim zachowaniu bo to już drugi palant co mnie tak męczy. Tylko, że bardziej kulturalnie niż poprzedni ale jest gorzej bo to jest powiązane z pracą i jeśli go pogonię to będę miała nieprzyjemności w pracy.
Tak calkowicie to sie nie uda. Niestety sprawdza sie zasada, ze osobiste kontakty służbowe lepiej oddzielac od prywatnych.
Olewaj albo zablokuj numer.
Przestań rozbijać życie uczuciowe na atomy, zwiększysz szansę na mężczyznę realnie Tobie odpowiadającego. Ideału i tak nie znajdziesz, bo jak powiadają; ideał osiągnięty, przestaje być ideałem.
Z tego, co piszesz, to faktycznie, wlazłaś w kanał. Nie znam szczegółów odnośnie tej praco -emocjonalnej zależności, więc nie wiem, co Tobie poradzić.
Może to jej szef. Najgorszy scenariusz.
No właśnie. Nauczę się na przyszłość.
Chce z nim się rozmówić w najbliższym tygodniu. Ale cżłowieku… ja juz zaczynam szukac gdzie indziej pracy bo moge miec takie kwasy, że nie wytrzymam tam.
Nie ale taka sytuacja, że wiedzą wszyscy w pracy i… no nie ważne. Moze mi ktos swinie podlozyc jesli mu serduszko złamie.
Jak mam pomóc? podać swój numer telefonu żeby mnie zamęczał?
…pomyliłam się o jeden dzień…
haha tak
+91 123456789
Niech pisze i dzwoni o każdej porze