W PRL wiele szczepień było obowiązkowych i nikt nikogo o zdanie nie pytał. Były też i warunkowe, np dla młodzieży jadącej na obozy i kolonie.
A uświadamiać ma podobno Harmonik
Tu masz rację, brak jest konsekwencji w takim postępowaniu, że każe się kogoś z powodu danej wcześniej możliwości dobrowolnego wyboru. Z drugiej jednak strony mało kto się spodziewał, że taka rzesza naszych rodaków da się omotać temu antyszczepionkowemu łajnu.
I, właśnie o to mi chodzi. Zresztą i w Brukseli myślą o takiej dyskryminacji, Za późno się obudzono. Żeby tylko nie z łapą w nocniku.
Oczywiście że nie…
Popieram restrykcje. Ale nie karanie za nie zaszczepienie się, tylko obarczenie pewnymi ograniczeniami. Niech one będą tak dolegliwe aby skłaniały do poddania się szczepieniu.
@birbant pisze o demokracji o możliwości łamania prawa wyboru. Słuszna uwaga. Więc ustanówmy prawo które spowoduje że nie będzie takiego rozdźwięku między prawem indywidualnym a zbiorowym. Nasi władcy są zdolni i to potrafią, bo przecież i łamać prawo w świetle prawa potrafią.
Restrykcjami nie powinny być objęte osoby które z różnych powodów, w tym zdrowotnych, szczepione być nie powinny, na pewno są takie. I tu głoś należy do służb medycznych a nie do polityki.
Obawiam się jednak że rzad żadnego takiego kroku nie zrobi i to z przyczyn prozaicznych, bo politycznych. Ci wrogowie szczepień to jest również elektorat. A niezadowolony elektorat to wiadomo, może nie dać głosu albo choćby tylko źle się w sondażu wypowiedzieć. Tak więc nie spodziewajmy sie wiele.
Ale w sprawie paszportów zielonych jestem zdecydowanie pro.