Saint-Saens, Samson i Dalila (Bachanalie)
Rembrandt, Oślepienie Samsona
Obraz mi nieznany. I dobrze, bo okrutny
A Saint-Saens -a sluchac lubilam prawie juz od dziecinstwa.
Zobaczyłam piękny i szlachetny. Niestety nie mogłam znaleźć nazwiska malarza…
Odnośnie oślepienia …
Napisał sobie kiedyś Kraszewski Starą Baśń. Od prawie 100 lat kojarzyło mi się to dzieło z jakąś piękną baśnią w której się wszystko dobrze kończy a i po drodze bohaterowie mają przygody raczej śmieszne i niezwykłe, ale z pewnością nie okrutne.
Aż tu w końcu dopadam Starą Baśń, a tam w pewnym momencie (na samym początku dzieła) jeden z bohaterów unika śmierci i władca dobrodusznie w przypływie swojej wspaniałomyślności za dość błahe o ile pamiętam przewinienie rozkazuje:
– Oślepić!
No ja pier…lę
Chyba mam za dużo wyobraźni
Cudowny obraz!No ale dla mnie wlasciwie wszystko co znam,Rembrandta,jest wspaniale.Detale swiatlo,ujecie momentu akcji…
Tutaj przypomnialo mi sie okrucienstwo wobec sw.Agaty ktorej wyrwano piersi a ktora potem spalono na weglach…
Przy okazji,warto przytoczyc inne spojrzenie…“Sw.Piotr uzdrawia sw.Agate”.Obraz nastepcy Caravaggia,Giovanni Lanfranco…Bedac w pracy jednak nie dam rady teraz kopiowac bo ten sprzet to dla mnie zagwozdka…
Muszę poszukać, bo nie znam…