Poranek z kulturą (52)

Beethoven, Fidelio (O Gott! Welch ein Augenblick!)

Lawrence Alma-Tadema, Antonio y Cleopatra

2 polubienia

Beethovena świetnie się słucha.

Kleopatra z Antoniuszem nieźle sobie podokazywali, póki niejaki Oktawian się nie wtrącił.
Ani obrazu, ani autora nie znałem do tej pory.

1 polubienie

A ja tak sobie posluchalam tego Beethovena i sobie pomyslalam “co to za cudowny sopran”. Okazalo sie… :grin:

1 polubienie

Obraz jak z filmu

A muzyki poslucham potem bo teraz mam w uszach muzyke relaksujaco-uspakajajaca

1 polubienie

Ja mialam relaksujace ptasie mleczko…

1 polubienie

A ja mam fazę na chałwę. Faza jest, chałwy brak.

1 polubienie

Ooo, do niedawna mialam chalwowe fazy! I byla!

1 polubienie

Wiktorianski malarz o ktorym przyznaje,zupelnie zapomnialem.A to on namalowal jeden z najbardziej zapadajacych w pamiec portretow Ignacego Paderewskiego…
Malarz ten zapatrzony byl w starozytnosc i portret ten zaskakiwal.
Ale dla mnie nawet bardziej ciekawe bylo to,iz Lawrence arcyciekawie laczyl malarstwo z przed stuleci,z nowym spojrzeniem,bez uciekania w awangarde.W efekcie coraz blizej bylismy owej fotograficznej wrecz dokladnosci oraz,co widac na tym obrazie,arcyciekawym "na rowni"traktowaniu pierwszego jak i drugiego planu.

2 polubienia