Liszt, Rapsodia węgierska nr 2
Karoly Marko, Puszta
Moja żona uwielbiała Liszta, Mnie też podoba się jego muzyka.
Będąc na Węgrzech, miałem okazję widzieć ten węgierski step.
Mnie też się podoba! Miałam nawet to szczęście na egzaminie wstępnym (czym zadziwiłam szanowną komisję…)
To nie step, a “stepowe bonsai” cos jak z Balatonu morze…
A na końcu niebo łączy się z ziemią…
Dzisiaj zamilkne…
Czemu?
Wole zamilczec