Na lekcji matematyki nauczyciel do Jasia;
- Jeżeli ja dam tobie 500 zł, a ty 100 zł. dasz Basi, drugie 100 zł. Ali, a trzecie 100 zł. Oli, to co byś miał?
- Orgię z trzema na raz.
Mężczyzna spacerujący w Kalifornii po plaży znalazł lampę.
Po potarciu wyskoczył zdenerwowany dżin:
- O.K.uwolniłeś mnie z lampy. To jest już czwarty raz w tym miesiącu ! Mam tego
spełniania życzeń powyżej uszu ! Zapomnij o 3 życzeniach. Masz tylko jedno !
Mężczyzna: - Zawsze chciałem pojechać do Honolulu, ale bardzo boje się latać samolotami i
nie cierpię statków. Czy nie mógłbyś zbudować mostu aż do Hawajów? Mógłbym
wówczas pojechać samochodem.
Dżin się zaśmiał. - Bez przesady. Pomyśl logicznie ! Pacyfik jest głęboki, ile to betonu, stali.
NIE ! Wymyśl jakieś inne życzenie !
Mężczyzna: - Byłem żonaty 4 razy. Moje żony zawsze mi mówiły , że nie dbam o nie, że nie
jestem wrażliwy, nie słucham co do mnie mówią itd. A zatem spełnij moje
życzenie, żebym zawsze rozumiał kobiety, wiedział co czuja, co myślą, dlaczego
płaczą. Żebym wiedział co naprawdę chcą, żebym wiedział co zrobić, żeby były
zawsze szczęśliwe.
Dżin: - Chcesz ten most z dwoma pasami ruchu czy z czterema ?
Jakie te dzisiejsze dzieci madre!
No coz, wybral latwiejsze…
Pielegniarka w szpitalu pyta pacjenta.
Ile pan ma lat?
92pada odpowiedz.
Oj nie dala bym panu.
A ja bym nie smial prosic))
I to sie nazywa dobre wychowanie…
Tu chyba wchodzi w gre inny problem))
Gdyym poszedl dzis na randke to by lecial dym.
Chcial bym sobie dzis pobzykav,ale nie ma czym)))
To tez prawda…
Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, że wrócę o północy.
- Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później - powiedziałam i wybyłam. Ale, impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków. Było tak fajnie, że zapomniałam o godzinie…
Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem.
Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, że mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy… Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, że chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem…
Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc, jaka to ja jestem inteligenta! Ha.
Rano, podczas śniadania, mąż zapytał, o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. Oh, jak dobrze, jestem uratowana… - Pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc:
- Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką.
Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: - Taaaak A dlaczego, kochanie?
A on na to: - Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła ‘O kur…!’ Znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać…
Ciezko bedzie zegzrmistrzowi poradzic sobie z ta kukulka,8stnieje obawa,ze go pogryzie w trakcie regulacji)))
Tak to jest, jak sie kukulke z domu wypusci!