barmanowi zawsze wyjdzie sześc setek z półlitrówki,ale gdzie cztery pozostale
- Jak świętujesz sukcesy?
- Piję.
- Ale ty bez przerwy pijesz…
- Bo jestem urodzonym zwycięzcą.
Pijany facet wraca do domu. Żona zaczyna awanturę i wymownie pokazuje palcem na zegarek. Na co facet:
- Wielkie halo! Zegarek, ku*wa! Jak mój ojciec wracał do domu, to matka na kalendarz pokazywała!
-Tato kto to jest alkoholik? - Pyta Jasiu.
-Widzisz te cztery drzewa? Alkoholik widzi osiem.
-Ale tato tam są tylko dwa drzewa.
Nauczyciel pyta Jasia: - Jakie znasz żywioły?
- Ogień, woda i piwo.
- Piwo? Jasiu co ty wygadujesz?!
- No tak. Zawsze, gdy tata wraca do domu pijany to mama mówi: “Ojciec znowu w swoim żywiole”.
Małżeństwo wybiera się na imprezę i mąż do żony;
- kochanie pośpiesz się, bo możemy się spóźnić…
- Nie marudź, przecież już od godziny powtarzam ci, że będę gotowa za 5 minut…
Mąż zastaje kochanka z żoną w łóżku, długo nie myśląc łapie za dubeltówkę i wali w stronę uciekającego kochanka. Pudło. Wali z drugiej rury, kolejne pudło. Podłamany siada i zaczyna analizować:
- Chyba mnie po**ło, żonę mi obraca, wódkę moją pije, a ja go jeszcze salwą honorową żegnam…
- Dziadku, idziesz dzisiaj z nami do chińskiej restauracji na kolację?
- Nie idę!.. Oni tam podają twarde paluszki.
- Ale to są przecież pałeczki do jedzenia!
- Nazywaj ich jak chcesz, jak dla mnie są za twarde!
- Malinowski! Spóźniliście się z dostawą półtorej godziny!
- Jak Boga kocham! Zatrzymałem się panie kierowniku i wyskoczyłem na góra piętnaście minut do lasu na “grzyby”.
- I co były?
- Mmmhhhmmm… Takie czerwone kozaczki.
No, zywiol jest szczegolnie piekny!
Ci panowie to maja pomysly…
Gdyby mu nie wyszlo,nie byl by barmanem,tylko klientem.)))