Fuj, nie cierpie kataluchow.
-Panie doktorze, mój synek połknął stalówkę!
-Niech gówniarz ołówkiem pisze.
A PROBOWALAS???
Bardzo dobra rada…
Nie karaluch mnie sprobowal, papralo sie chyba z miesiac.
A w ogole to od tego czasu mam katakuchofobie.
To one GRYZA??? Zgroza…
Dopoki mnie nie ugryzl tez nie wiedzialam. Poza tym latają, z trudem ale potrafia.
Oooo, tez nie wiedzialam!!!
Nawet nie wiedziałam, że karaluchy kąsają
A może to był netoperek ?
nie, sukinsyn karaluch to byl.
na szczescie tu do domow rzadko wlaza, na zewnatrz maja lepsze warunki, co nie zmienia faktu, ze w folklorze cucaracha traktowana jest jak zwierzatko domowe, nawet powstala piosenka ludowa o pani karaluch pozbawionej przez mrowki tylnych nozek, dla ukrycia tego faktu ubranej w kloszowa spodniczke, krytykowana przez myszy. a ona nic sobie z tego nie robi tylko idzie dalej… to chyba odniesienie do zywotnosci tego dranstwa.
Fakt. Żywotność karaluchów zacna ! Wespół ze szczurami wiodą prym w przetrwaniu.
Karaluch odporniejszy.
A szczur inteligentniejszy. Podobno…
Na pewno w koncu futrzak, a nie psakudny robal.