Na pierwszych zajęciach japonistyki profesor mówi do studentów.
- Dzień dobry państwu, dziś na pierwszym wykładzie zapoznam państwa z metodą, jak nie trzymać podręczników do góry nogami.
Końcówka imprezy studenckiej. Dwóch jeszcze pije, trzeci leży zarzygany.
I z tych dwóch jeden mówi do drugiego, wskazując na tego co już leżał; - zobacz, Stefan, już wiem, kto nam cały makaron wyżarł…
O matko!
Studenci się wybrali na egzamin.
Czekają pod drzwiami sali.
Nudziło im się więc zaczęli się bawić indeksami tak jak to się kiedyś grało monetami w podstawówce - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany.
Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę
trafił indeksem pod drzwi i do sali w której siedział egzaminator.
Przeraził się okrutnie, ale za chwile indeks wyleciał z powrotem.
Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4
Ucieszył się, no więc koledzy postanowili wrzucać dalej.
Kolejny dostał 3+, następny 3.
W tym momencie zaczęli się zastanawiać.
Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2+ nie wchodziło w
grę).
Wreszcie jeden postanowił zaryzykować.
Wrzuca indeks.
Czeka.
Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator:
- Piątka za odwagę!
Przy jednej z uliczek warszawskiej Starówki straszliwy Bazyliszek, ciemną nocą złapał posła na Sejm RP i studencinę z UW.
- Aaaaaaa!!! - ryknął - Jednego z was muszę zjeść. Ale żeby było sprawiedliwie dam wam zadanie. Widzicie Pałac Kultury? Macie pobiec co sił tam i z powrotem. Tego, który przybiegnie ostatni zjem.
Ustawił wystraszonych na środku ulicy, machnął ogonem i wystartowali. Po godzinie przybiega zdyszany poseł. - A gdzie student? - pyta smok
- Powiedział - dyszy ciężko parlamentarzysta - że on to pi***oli i poszedł do domu.
Cudo!!! Bardzo prosze o kolorek dla ciebie, dziekuje z gory!!!
To chyba był test na inteligencję😀
Studenci medycyny na pierwszych zajeciach z sekcji zwlok. Ciasna sala zapchana ludzmi tloczacymi sie wokol stolu, na ktorym lezy rozmrazajacy sie denat. Zapachy adekwatne do sytuacj. Profesor mowi:
– Pierwsza rzecza ktorej musicie sie nauczyc, jest przelamanie wlasnego obrzydzenia. Popatrzcie… – po czym wklada denatowi palec w odbyt, wyciaga i oblizuje – prosze bardzo, wasza kolej…
Studenci po kolei powtarzaja cwiczenie. Paru prawie zemdlalo, jeden sie porzygal, ale w koncu wszyscy wykonuja zadanie. Profesor mowi dalej:
– Druga rzecza ktorej musicie sie nauczyc, jest spostrzegawczosc. Ja tak patrzylem na was i widze ze nikt sie nie zorientowal, ze oblizalem palec wskazujacy ale wlozylem srodkowy…
SUPER!!!
nooooo to masz ramke i to nie po znajomosci…
Dziękuję.
Swietne!
A nawet najlepsze!!!