3 polubienia
W galerii handlowej zderza się ze sobą dwóch facetów i jeden do drugiego:
– Oj, najmocniej szanownego pana przepraszam, wie pan, żony szukam, bo gdzieś mi tu się zapodziała…
– To dobrze się składa, bo i moja tym w tym tłumie gdzieś zginęła mi z oczu.
– Świetnie, to poszukamy razem. Jak, zatem wygląda pańska szanowna małżonka?
– Gęste rude włosy, wysoka, opalona, ma taką gładką cerę, duży biust, jędrne pośladki, zgrabne nogi, A pańska?
– Yy…, tego…, nieważne, szukamy pańskiej…
2 polubienia
I to chodzi!