Poranny sucharek?

image

5 polubień

No to ja autentyk.
Miałem sąsiada, który miał więcej niż duże skłonności do spożycia. Któregoś lata przyjechał z pracy swem maluchem i zbratał się z okolicznemi menelami. Chlał z nimi niedaleko parkingu i widziałem tę radosną grupkę ze swego okna. Wtedy, to widok codzienny był. Ale miał niecodzienne zakończenie, bo gdy chłopakom zabrakło wina i kasy, to bez jego wiedzy, dyskretnie i błyskawicznie zamienili w stojącym nieopodal maluchu tego kolesia, koła na cegły. Jeszcze szybciej znaleźli klienta na te koła, więc spożywanie można było kontynuować, co ochoczo czynili do upadłego, a ten sąsiad razem z nimi, nie mając pojęcia, że przepija koła swego auta.

5 polubień

Moja córka jak odwiedziła mnie niedawno, to jeździła starym swoim (i jej siostry) samochodem, który pójdzie na złom, ale jeszcze stoi, bo ma przegląd do jesieni, i nawet go nie zamykała, a gdy był upał zostawiała nawet uchylone okno :smiley:

2 polubienia

Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia.
Teść pokazuje jeden kciuk “up”, na co zięć z okna obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi “węża” ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwuręcznie. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje dłonią po brzuchu i obydwaj znikają.

Tłumaczenie poniżej:

T: Mam flaszkę!
Ź: To mamy dwie!
T: Żmija w domu?
Ź: Są obie
T: To co, pijemy na klatce?
Ź: Nie, na śmietniku!

4 polubienia

Dziadek parkuje starego rzęchowatego maluszka pod sejmem. Wyskakuje ochroniarz:
-Panie, zjeżdżaj pan stad! To jest sejm, tu się kręcą posłowie i senatorowie!
Dziadek na to:
-Ja się nie boje, mam alarm.

3 polubienia

Rany, padne!:slight_smile:

Zawsze znajdzie sie jakiws wyjscie…:slight_smile:

1 polubienie