Potrafimy narzekać?

W domu rodzinnym lubiliśmy grać w karty (brydż, remik bez jokerów, kierki) w czasie wolnym od pracy zawodowej. Lubiliśmy takie nasze spędzanie czasu. Nie musieliśmy chodzić na balangi, popijawy. Żyliśmy spokojnie, grzecznie, tanio, przyjemnie.

Tylko nie było przyjemnie, gdy nasza mama wracała napracowana ze swego sklepu. Nasze gry w karty działały na nią jak czerwona płachta na byka. Nas grających była większość, ale ona znała czuły punkt naszego taty (że nie dostanie w nocy wsuwów międzynożnych), więc on wysiadał, i było po grach i przyjemnościach.

Mogłem się na takich rodziców wściekać, ale nic nie mogłem poradzić, poza opuszczeniem takiego domu i zorganizowaniem własnego w świecie, który mi się bardzo nie podobał. Musiałem go zgłębić przy pomocy najmądrzejszych książek, dlaczego jest taki nieodpowiedni.

No i popatrzcie. Gdyby nie ta moja mama awanturnica, prawdopodobnie przegrałbym życie w karty, a tak to nabrałem bardzo wysokiej świadomości, może największej wśród ludzi, bo łepetynkę miałem zawsze nie od parady.

1 polubienie

Od jakiegoś czasu odbywa się fajna imprezka muzyczna- Kazimiernikejszyn
Zeszłego roku bawił ludzi między innymi zespół Łąki łan, jak tylko odpalam jedna piosenkę, myślę o Tobie.
Odsłuchaj, nie zrażaj się :slight_smile: tekst ważny.

Zaskakujaco fajnie zaczales…Ale od drugiego akapitu,żegnaj!

1 polubienie

To by tlumaczylo niektore zachowania. Oderwanie od harmonijnej rozrywki jaka jest gra w karty i koniecznosc zajecia sie nieharmonijnymi ksiazkami zostawia slad na psychice na cale życie :joy::joy::joy:

1 polubienie

Niekoniecznie. Mądry, wysoko-świadomy człowiek wie, że kartami potrafią mieszać istoty z innych wymiarów, i mają radochę, że ludzie je poważnie traktują.

Tiaaa, diably wyslugujace sie szulerami?

1 polubienie

Pewnie tyle tego mięcha jadłeś w dzieciństwie,że nabrałeś do niego obrzydzenia!
A mawiają,że:
Kto gra w karty, ten ma łeb obdarty . Zwykle używane jako przestroga. … Kościoły chrześcijańskie zakazują wiernym udziału w grach hazardowych. W żydowskim Talmudzie hazardzistę traktuje się tak jak złodzieja.

Jest roznica miedzy gra a hazardem. :roll_eyes::wink:

Nie było tak źle, jak myślisz.