Powiedzmy że chcę napisać powieść (opowiadanie, sztukę teatralną), której akcja dzieje się w firmie w której na co dzień pracuję. Wszelkie podobieństwa są zamierzone i nie przypadkowe Firmę nazywam po prostu Firma. Wszelkie występujące osoby występują pod pseudonimami - na upartego można by rozpoznać kto jest kim. Duże ilości humoru, absurdu i groteski. Powiedzmy że ją w końcu wydaję, oczywiście pod pseudonimem. Czy powinnam przygotować kasę na prawników i procesy o zniesławienie?
Po co prawnicy skoro nikogo z nazwy i nazwiska nie wymieniasz?
Pisz. Niech to będzie błyskotliwa korpo-groteska.
1 polubienie
Nie sadze.
Wbrew pozorom jesli zastrzezesz w podtytule, ze podobienstwa moga byc przypadkowe i niezamierzone, a calosc jest fikcja powstala w wyobrazni autora to masz spokoj.
1 polubienie
Powieść opisująca firmę “od kuchni” została wydana w 1993 roku. Nawet tytuł, choć nie wyszukany, w pełni oddawał sedno. Firma.
Za przelanie na papier wszelkich uwarunkowań i zależności w procesie działania firmy, autor nie został prawnie pociągnięty do odpowiedzialności. Co więcej, powieść stała się bestsellerem.
.pisz i publikuj…zawsze to parę otwartych oczu więcej.
2 polubienia