Powinno to wejść także w Polsce?

Serce dyktuje mi by zakaz tych obleśnych parad obowiązywał raz na zawsze.
Ale…Czy to rozwiąże cokolwiek?
Raczej nie.
I z tą konstytucją to już przesada…Nie ma spraw ważniejszych?NIE MA? :face_with_raised_eyebrow:
Orban,lubię Tokaja,uwielbiam Omegę,Skorpio czy Lokomotiv GT…Z Kati Kovacs był kiedyś fajny Sylwester.Plus Sarolta Zalatnay.Film,"Miłość blondynki"też mi namieszał pod sufitem…Polska-Węgry,Monachium 1972 i bracia Dunajowie których tak się baliśmy…
Ale czy piwo z Tobą by mi smakowało?
To nie ja,to TY się nad tym zastanów!!!

3 polubienia

Zjawisko wahadła. Najnormalniejsza w świecie rzecz. Powtarza się praktycznie co pokolenie. Przyroda dąży do równowagi.

Konstytucja nie jest od tego, żeby wpisywać w nią rzeczy oczywiste.

2 polubienia

O!
I to jest dobrze powiedziane!!!

1 polubienie

To element" większej calosci." Przy okazji Orban przepchnal kilka innych przepisów uma niajacych jego władze. Tu nie onieobycAjnosc chodzi a kolejnr narzedzie kontroli spoleczenstwa. Co bedzie nastepne? Koronacja i cesarz Orban I?

A @collins02 nie przypomina Cin o pewnych zawirowan historii kiedy za bycie homo pakowali za kratki?
I to nie gdzie indziej jak w Imperium Brytyjskim? I nie tylko tam.
Co do parad spod znaku tęczowych? Wolałabyś defiladę?
I usmiech na rozkaz?
Wegrzy sa krajem, narodem? Tez. Specjalizujacym sie w “przytulaniu” do dilniejszych. Czasy kiedy to oni rozdawali karty dawno soe skonczyly. Wpis tego typu omieszczony w konstytucji? Troche mi to sie kojarzy z polska poprawka o wieczystej przyjazni narodu polskiego ze Zwiazkoem Radzieckim. I mam nadzieje, ze bedzie rownie “skuteczne”.

1 polubienie

Odpowiem pytaniem na pytanie – Jaki wpływ na życie pojedynczego człowieka, państwa, bezpieczeństwa, gospodarki ma ta kwestia? Żaden! To typowy temat zastępczy uwielbiany przez prawaków i nacjonalistów. Państwo nie powinno się tym w ogóle zajmować, bo to jest kwestia światopoglądowa. Wyobraźmy sobie sytuacje analogiczną, że jakieś państwo ustanawia w na swoim tryforium jedyną religię jaką można wyznawać a inne są zakazane - tak jest w niektórych państwach islamskich.
Takie pomysły, to całkowita aberracja nie mająca nic wspólnego z współczesnym pojęciem wolności człowieka, jego godności o demokracji.

4 polubienia

Poza tym, że przy obecnym układzie politycznym takie zmiany nie byłyby możliwe, to polska konstytucja brzemieniem art. 18 w pewnym zakresie reguluje kwestie odnoszące się do ilości płci.

1 polubienie

Tu się z Tobą nie zgadzam. Obecnie w koalicji rządzącej są ugrupowania mające jako jedne z głównych punktów programowych kwestie nieskończonej mnogości płci. Od kiedy na szczeblu państwowym zaczynają być podnoszone kwestie dostosowania regulacji prawnych i idących za tym zmian dostosowawczych użytecznościach publicznych i infrastrukturalnych do zasad multipłciowości, zaczyna mieć to bezpośredni, mniejszy lub większy wpływ na kwestie, które uznałeś jako nieobjęte żadnym wpływem.

I tu się z Tobą pełni zgadzam!

1 polubienie

Uwielbiany i forsowany raczej przez lewaków. I jak każda inżynieria społeczna mający wpływ na społeczeństwo, w niektórych przypadkach działając na jego szkodę. Zjawisko detranizacji na zachodzie, jako problem wielu jego ofiar opisywał niestety nie żyjący już wybitny specjalista prof. Lew Starowicz.
Prawdopodobnie nie życzyłbyś sobie, żeby Twoje dziecko zmuszane było do chodzenia na lekcje religii. Na tej samej zasadzie inny rodzic ma prawo nie życzyć sobie, by jego dziecko wpajane miało ideologię lgbt. A stwarza ona zagrożenie dla zagubionych dzieciaków, nakłaniając je by się zidentyfikowały według jednej z szufladek. Wywierając presję w tym kierunku.

1 polubienie

Powielasz prawackie manipulcje - nie ma czegoś takiego jak “ideologia LGBT”, nic takiego nie jest nikomu wpajane. Informacja, że takie zjawisko istnieje nie jest ideologią, podobnie jak informacja, że istnieją kulty voodoo, że istnieje medycyna tybetańska albo filozofia Feng Shui.

1 polubienie

Polemizowałbym. To że piewcy danej ideologii wpierają, że nie głoszą ideologii, nie oznacza że ideologia nie jest ideologią.
Od momentu, kiedy towarzystwo LGBT rozwinęło się w LGBTQIAP+∞, całe zjawisko w coraz większym stopniu wyczerpuje definicję ideologii. Począwszy od pseudonaukowych badań Gender Studies jakimiś sposobami odwróconej metodologii, poprzez siłowe forsowanie jedynie słusznego światopoglądu.
Przykładowo: laboratoryjnie można ustalić dwie płcie biologiczne, ewentualnie zdiagnozować zaburzenia genetyczne czy hormonalne, skutkujące nieprawidłowościami rozwojowymi. Jeżeli na tej, jak by nie patrzeć, naukowej podstawie będę publicznie wyrażał moje zdanie o ilości płci biologicznych, zwłaszcza na forach ogólnoeuropejskich, z miejsca spotka mnie oskarżenie o szerzenie mowy nienawiści i łącznie z całym szeregiem związanych z tym konsekwencji. Mamy tu do czynienia z ewidentnym, siłowym wyparciem naukowego dowodu przez kwestie światopoglądowe. Więc nie mów mi, że nie mamy do czynienia z ideologią.

1 polubienie

Oczywiście, że jest. Mi w niczym nie przeszkadzają ani geje, ani osoby trans. Za to jakieś zagrożenie widzę w tym szufladkowaniu. Dzieciaki często są zagubione. Bywają odrzucone przez grupę, czasem mają wrażenie, że nigdzie nie pasują. Są wtedy bardzo narażone na wpływy. A tu pojawia się ideologia, która mówi- ,zidentyfikuj się’', bądź przebudzony(woke). To już stwarza grunt pod dopasowywanie się pod sympatyczną grupe, która przyjęła. Później ci ludzie mogą tego bardzo żałować. Szczególnie, gdy posunęli się do ingerencji we własne ciała. To zjawisko opisywał profesor. A skoro pociąga za sobą ofiary, to najlepszy dowód, że występuje i jest szkodliwe.