Nie wyszło sporo moich planów niezależnie ode mnie. Ale to dię nadrobi.
A byś na żywo ujrzał notecką… i kurwa spustoszenie.
Widziałem te spustoszenia, w innych miejscach. Niestety, to nie były tylko stare sosny, jak twierdzi kolega @Wabbit
Pierwsza opcja jest oczywista.
W okolicach Chicago kupiłem kiedyś polską śliwowicę o mocy… 85%
Ryła banię nieźle. Złośliwie dałem butelkę w prezencie jednemu Kanadyjczykowi, chyba do tej pory nie udało mu się jej wypić
![]()
Pierwszy mój pobyt w Niemczech. Uzo było tańsze chyba nawet od czystej “Gorbatchov”. Efekt był zbliżony, Może choroba krótsza ![]()
Łęczycka?
Cudo
Ouzo nie rusze
Anyz…
Piochus, po czym sądzisz, że to małpeczkę Strocha 80 trzymam dla birbanta? ![]()
No choroba była wtedy specyficzna… Ból głowy jak byśmy się tłukli tą butelką. A w smaku takie niewinne i delikatne było…
Pamiętam pierwszą szklankę księżycówki / bimbru / z wesela i śliwowicę od cygana / ich króla / po remontach u niego. Sponiewierało okrutnie, było nie wesoło, w pracy dostałem zaległy urlop na kuracje. Ile miało wolt to nikt nie wiedział i wybuchowe było w ciemnej butelce. Na łyżce odparowało w ułamku sekundy z sykiem po podgrzaniu zapałką
Nie wiem już jaka, to było z 10 lat temu i nigdy więcej mi się nie trafiła… ![]()
Kolega wybaczy, Prezes kazał rąbać prastare knieje, coś przegapiłem istotnego…? ![]()
"Miłość ci wszystko wybaczy… " ![]()
Milosc od d*** strony też? ![]()
![]()
![]()
Ale to tak bez kawy, bez buziaczka nawet? Znaczy ja kawy generalnie nie pijam, ale co ludzie powiedzą… ![]()
Nie znaczy #nie ![]()
![]()
![]()
Rasowy feudalizm