Ciężko mówisz?
Co to za wolność, skoro ciągle muszę mieć na uwadze czyjeś dobro ( zyski) za psie pieniądze.
To zmień pracę
No właśnie taki mam zamiar, za biurko już nie siądę, to nie dla mnie, czuję,że będzie mi ciężko
z tą zmianą pracy.
Co robiłaś do tej pory? Nie chciało się pracować? Trzeba tyrac do eneryturki
Od kilku miesięcy byłam na chorobowym, prawie 3 lata w jednej firmie pracowałam, bo chciałam , nie dlatego,że muszę.
Tyralem na Twoje l4
To przez Ciebie tak mało mi płacili? nie wybaczę Ci tego!!!
Historia zrobiła z tego szczytowe coorestvo…
A myśl sama w sobie,jest mi bardzo bliska.Z tym ze ja to widze w ujeciu Knuta Hamsuna,autora"Błogosławieństwa ziemi".
Nic nie czyni wolnym, bo całkowita wolność nie istnieje. Ale dzięki pracy możemy być prywatnie niezależni od innych ludzi, a dzięki oszczędnościom, to z czasem i od szefa i jak praca nam nie pasuje, to bez strachu szukamy innej