Praca i życie czy życie pracą?

Macie po pracy czas na życie? A może praca jest Waszym życiem? Potraficie oddzielić te dwa aspekty? Potraficie się dystansować od tego co w robocie, czy jeszcze długo po skończonej “szychcie” trawicie “zawodowe” problemy.

2 polubienia

Dla mnie praca bla życiem. Szkoda, że nie mogę urodzić się drugi raz…

1 polubienie

No jasne!
Za malo czasem tego czasu na wszystko co bym chciał ale mam go zawsze.
Pracuje po to aby normalnie żyć i z tego zycia korzystać.Pracuje aby miec pieniądze na życie.
Mialem to szczescie w zyciu ze przez okres ok.15 lat,robilem to co mnie pasjonowało [radio,sklep plytowy].I wtedy praca sie z życiem zazębiała.
“Trawienie” problemow z pracy jest niestety nieuniknione bo czlowiek spotyka sie z innymi ludzmi i nie wybiera przecież sobie towarzystwa.
Niemniej nie pozwalam aby to jakos powaznie destabilizowało mi normalne życie.Jak dotąd,jedynie zaraza mi je zdestabilizowała…

3 polubienia

Pracuję być żyć. Nie żyję by pracować. Mam dużo czasu, dystansu i bez problemu potrafię oddzielić jedno od drugiego.

3 polubienia

@Devil Zazdroszczę!

1 polubienie

Z ostatniej pracy przynosiłam niechęć do laptopa i telefonu, już jestem wyleczona :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Większość się tak ratuje, że w pracę się zbytnio nie angażuje, za to swój czas po pracy odpowiednio smakuje, w tym życie z najbliższymi (czy. te wsuwy międzynożne)…

@harmonik, wiosna na Ciebie podziałała?
Co Ty z tą nagością i wsuwami :thinking:

3 polubienia

Wiem, że te wsuwy nie są za mądre…

Intelekt do tego potrzebny nie jest.

1 polubienie

@efka Wirusy mają inteligencję środowiskową🙃

3 polubienia

To nie JA!!! I to jest bardzo źle!!!

W poprzedniej pracy gdy pracowałem twórczo przy mapach tak było. Nawet często w czasie wolnym przychodziły mi do głowy różne pomysły.
Teraz jest inaczej. Wychodzę z pracy i zanurzam się w rzycie. :slight_smile:

2 polubienia

Teraz to pracuję tylko 6 godzin w tygodniu, wiec nie jest źle xD Ale w normalnych warunkach pracuję tylko 4 razy w tygodniu po okolo 7 godzin. Lubię swoją pracę, ale nie jest ona moim życiem. Pracę zostawiam w biurze. Mam super szefową(przed chwilą wlasnie przywiozla mi lekko spozniony prezent urodzinowy) i fajne 2 wspolpracowniczki. Nie narzekam w domu na nic, wiec jest ok.
Kiedy sytuacja się polepszy planuję także podjąć się dodatkowej pracy porannej i utrzymac ją przez jakis rok zeby zyskac dodatkowy zastrzyk oszczednosci na przyszle kupno domu.

2 polubienia

Roznie z tym bywalo, ale oddzielic potrafie. Sama praca zyc sie nie da, w koncu sie wypalisz.
W koncu czlowiek nie kaktus…

1 polubienie

1.Niby mam, ale moja praca nie kończy się, gdy wychodzę z pracy. Przed pójściem do pracy stresuję się, co tym razem mnie czeka i czy jestem przygotowana.
2.Praca nie jest moim życiem. Praca mi to życie kradnie. Moim życiem jest to, co jest niezwiązane z pracą, no może jednak nie do końca;)
3.Potrafię oddzielić, ale nie do końca. Muszę się do pracy przygotowywać. Ile czasu? czasem chwilę, a czasem dnie i noce i mało.
4.Problemy zawodowe trawię długo. Każde problemy trawię długo.
Mogłabym nie pracować zawodowo, byłabym bardzo szczęśliwa, gdybym miała kasę na utrzymanie.

1 polubienie

Aktualnie zaciera mi się granica między pracą a prywatny życiem. Przed epidemią z reguły wychodziłam o 7.00 i wracałam ok 19.00, zdarzało mi się coś kończyć jeszcze w nocy.
Weekendy zawsze mam wolne i czerpię z nich w pełni. Teraz to gnijemy z mężem przed laptopami od rana prawie do nocy. Nawet salon przerobiliśmy na mini centrum dowodzenia firmami. Telefony dzwonią na okrągło, dzieci biegają wokół, konferencje na Skypie,mąż prowadzi zajęcia studentom,a gdzieś w tym wszystkim trzy psy, kot, papuga i grająca Młoda na skrzypcach. Jeszcze żyje

1 polubienie

Jak by nie patrzeć to bez pracy nie ma życia / chyba że życie na cudzym koszt - męża, żony czy rodziców, i ewentualnie z instytucji pomocowych
Będąc zdrowym można to odfiltrować z korzyścią dla siebie i swojej pracy. Będąc chorym to jest jeden wybór - leczyć się albo udawać pracę, Każda praca czyni człowieka wolnym

1 polubienie