Na chwile przed Brucem Springsteenem czy erupcją rocka a’la Bryan Adams,Dire Straits nagrywali swój czwarty album,Love Over Gold…
Epicka historia "amerykanskiej komunikacji w "Telegraph Road by potem przejść w kameralną,detektywistyczną,moim zdaniem GENIALNĄ opowieść jakiegoś Marlowe’a lub Archera…Kogos kto at the end of the day,ma zawsze tylko flaszke whisky i pakiet kolejnych kłamstw
No compensations for private investigations…
Chyba nigdy ten temat nie doczekał sie równie trafnej pozycji na rockowym albumie…
Wspaniały utwór, wspanialej kapeli. Ech, gdzie dziś taka muza?
Czasem sie zmuszam bo jak widzę ze wypzredawanie na calego w danym second handzie i ceny po 25 pensow to żal omijać…Ale jesli cokolwiek trafiam to niemal zawsze jest to albo jazz albo coś z pogranicza.
Współczesne zespoły gitarowe są KOSZMARNE.Tam nie ma nic,kompletnie NIC!Posłużę sie cytatem z Beksińskiego bo “tych kr.tynów,Galagherów” [Oasis] słychac niemal we wszystkim.I niech tam sobie są ale alternatywy po prostu nie ma.
A jesli gdzieś jest to musi byc mocno ukryta bo ja nawet w Anglii nic o tym nie wiem.
ps.
Czy ta głupawka nigdy sie nie skończy?Nawet w cytacie nie moge użyć słowa KR.TYN?
Żeby nie być gołosłownym…
Leży obok album grupy You Me At Six"Sinners Never Sleep" z 2011 roku…Wziąłem to wczoraj za onych 25 centów…I lepiej bym zrobil gdybym za tę kwotę kupił ze dwie cebule w Tesco.
To był pierwszy album, jaki zakupiłem w Poznaniu, gdy zacząłem w tym mieście studiować. Mam go do dziś. Cokolwiek napiszę, zabrzmi to cienko w porównaniu, czym dla mnie jest …
Jest wspaniałą muzyką, powrotem do młodości, przygodą, lekiem na gorsze dni …
Kiedy płyta jest wspaniała,jest bosko.
Ale gdy z płytą wspaniałą,łączą sie jeszcze wspomnienia,powstaje lek na wszystko.Czasem działa silniej,czasem tylko przez chwilę…Moim zdaniem jednak,jest to zawsze ruch w dobrą stronę!
Z pierwszej kolekcji która poszła pod młotek bo nie mialem kasy na cd,zostalo mi jeszcze ok.10 płyt…O kazdej mógłbym chyba napisać osobny wątek.