Dziś rano napisał do mnie kolega z wybrzeża Antarktydy. Był zaskoczony pogodą i na dowód przysłał zdjęcie termometru, który pokazywał dokładnie 0 stopni Celsjusza.
Tam właśnie zaczyna się lato 
edit: Właściwie powoli kończy się u nich wiosna 
Po zastosowaniu kombinatoryki stosowanej , termometr na Biegunie Południowym wskaże
co oczywiście jest temperaturą 2 razy niższą od 0°C
Błąd, to nie jest dobra odpowiedź.
łeee 
0 zawsze daje xero, ale biorac po uwagez ze jest to biegun poludniowy latem? To zero dodatnie.
A tak serio to pdoakraew niezla zmrazarka tam jest.
W sumie ciepło
U nas dzis bylo -2. Ale do rzeczy
A gdyby tak nie przywiązywać sie tak do celcjusza i przeliczyć na st farenhaida? W tedy 0 C to 32 F. 2 razy zimniej to raz 32 i drugi 32. Czyli - 32. Ile to jest? Około- 35,5C.
Dobrze kombinuję?
Idziesz we właściwą stronę, ale jeszcze źle.
Kelvina. Ale nie napiszę ile, bo odpowiedź znalazłam w necie, więc nie byłoby to super uczciwe 
Też tędy szedłem, tylko dodałem 32°F do 32°F i wylazło 64°F, co daje 17, 7777778°C. A później jeszcze dodałem do tego minus, bo miało być zimniej 
Mysl dalej! 
Ziobro stopni
Niestety, źle
łeee
Brałam tą opcję pod uwagę ale
1/ to wcale nie byłoby zimno jak na biegun - co wspodzilo wątpliwości
2/ nie byłoby 2 razy zimniej, tylko “o połowe”
Też myślami o Kelwinach (wszak nie “stopniach Kelwina”)ale …gdy podzielitam przez 2 a potem przerobiłam na st C wychodziły jakieś niemożliwe wartości. Poniżej minimalnej…
Czyli co? 
°K można podzielić przez 2 i wynik nie będzie o połowę mniejszy tylko 2 razy mniejszy
i jednocześnie
°F nie można podzielić przez dwa, by wynik był dwa razy mniejszy, bo po podziale na dwa będzie tylko o połowę mniejszy
No tak.
Ale co z tymi Kelwinami zrobić? To inny rodzaj skali.
