Jesli chcesz być moim przyjacielem
Nie kłam,
I nie zmyślaj
Jesli tylko chcesz…
Bo jesli wolisz by bal trwal w niekonczoność
Jeśli wolisz nie widzieć końca
Jesli chwytasz sie mgły
by wmawiac sobie
“nie widzialem”
Wtedy
będziemy jak kibice
po dwóch stronach płotu
gdy jeden zazdrosci drugiemu
a żaden nie wie czego…
Będziemy…
Nasze zycie sie nie zmieni
Bedziemy trwać do rana
w oczekiwaniu cudu
Bedziemy samotni
w bólu złączeni
a nasz uśmiech
papierowy