Przedwczoraj kupiłem 3 kg jabłek jonagoredów po 8 zł/kg,

a dziś też 3 kg, ale po 10 zł/kg, ładniejszych na oko. Jonagoredy to moja ulubiona odmiana, ale po takiej wysokiej cenie jeszcze nie kupowałem jabłek. Kocham jabłka. Większość handlowców w Polsce nie ma jabłek. Ubiegłoroczne już wyprzedali, a tegorocznych jeszcze nie mają. Mogli też na debilne cydry przeznaczyć, podobnie jak pożywne winogrona na debilne wina się przeznacza.

Jabłka w postaci cydru bardzo przydatne są. :wink:

Nie wierzę Ci.

Nie musisz. Sam sobie zrób i sprawdź

Nie smakuje mi to, kupiłam kiedyś bo mniej niż euro kosztowało…:smiley:

3 polubienia

Ceny horrendalne… nie tylko za jabłka. 4 złote za kg… to trochę za dużo ale jeść coś trzeba.

2 polubienia

Byłbym profanem. Wyobrażam sobie, jaki taki cydr jest niedobry i niezdrowy.

szanuj nazwę

Jona gold mam mam po 30 groszy. ale trzeba zerwać . do boju

Ja też wolę piwo

2 polubienia

Wyobraźnia to nie to samo co empiryzm.

Mniam.

2 polubienia

Einstein miał dokładnie odwrotne zdanie do Twojego. Moja czerpie z wielu źródeł. Prawdopodobnie wezmę jakiegoś łyka, choć wydaje mi się, iż już do tego podchodziłem i już sam jego zapach jest odrzucający.

1 polubienie

Ja wolę harmonijne piwo, ale znam takich, co z jabłek robią cuda :wink:

1 polubienie

Jonagold to jednak trochę inna odmiana, niż jonagored.

Wolę Jaegermeister, ale tylko pity tradycyjnie z narty. Kto pił kiedyś Jegra w prawdziwym Styryjskim towarzystwie, to wie o czym mówię :wink:

1 polubienie

Często jeden błąd pociąga za sobą kolejne.

Robisz wino?