Bywają zabawne ,ale mogą irytować i urażać osobę nimi uraczoną.
Jakieś przychodzi Ci do głowy?
TERAZ?
Bo np. tak jak Collins się pochwalił TRUSKAWA=dla chłopaka niezłe,
ale dla dziewczyny chyba już niekoniecznie.
Moje czy czyjeś?
Dupek. Znałam takiego ktory cale zycie mial takie przezwisko.
Sipa. Tez znam.
Boja,Brzydal,Gruby( klasyka. Kazdy ma kumpla na ktorego mowi się Gruby).
A i przy pomyslunku kilka innych by sie znalazlo.
Osiedlowa “panienka”- Pibi. Bo miala plaski nos po operacji na zajeczą warge.
Kurczaczek- dziewczyna z wadą wrodzoną rąk, wyglądających jak skrzydła kurczaka.
Łajza - bardzo irytowało mojego kumpla
Mielismy kumpla o ksywce Moneta. Ale mennicy nie bylo, bo my dobrzy ludzie byli i monety nikt nie bil.
Jakoś mnie to ominęło…
Pamietam kolege kolegi…Mial ksywe,“bałagan” bo mial zeza,jedna noge krótszą,nie slyszal dobrze na jedno ucho i jeszcze sie jąkał.
Ale najfajniejsze bylo to ze…lubił swoją ksywe
Same nieszczęścia na jednego chłopaka…
Mam, ale z pewnych wzgledow zamilcze
A jezeli chodzi o mnie to ostatnim “przezwiskiem” czy tez ksywka bylo “Wilde Maus” (tlumaczenie doslownw = Dzika Mysz" nie oddaje orginalu niestety)
Chyba najgorsze są takie, które się wywodzą z nazwisk, bo z tym już nic się nie da zrobić.
Znałam Warchoła, Lipa był przerobiony na (wiecie co…), a Pocipka na Cipek - tyko ten ostatni był z tej ksywki dumny
Ja miałam wiele ksywek, ale żadna mnie na szczęście nie dotknęła, nawet Matka Teresa z Kalkuty - niby sarkazm, ale mnie się w sumie podobał, nie odczułam złej energii
Z mojego nazwiska, jakże, ksywkę mi zrobili, ale mnie to nie raziło.
Poza tym, miałem ich sporo, w zależności w jakim miejscu przebywałem dłuższy czas.
W rodzinie mojej żony zostałem Chudym, nawet jak kiedyś 90 przekroczyłem, to tak już zostało. W Gdańsku, kiedy tam mieszkałem, byłem Delon.
Było też Japa, Cygan, a w liceum Wąsik.
Najgorsze są takie które się wywodzą z jakiejś ułomności delikwenta. Przykładów nie będę podawał ale wiadomo iż przodują w tym dzieci.
Opolanie z wąsami są najprzystojniejsi.
A kto to?
Remigiusz Mróz?
Ciekawe co bys powiedzial na moj widok,gdy mialem 18 lat.Gdzies pomiedzy Niemenem,Chrystusem a Rogerem Hodgsonem