Jeśli pracuje się “na zmywaku” to można wrócić (pewnie). Ale: jeśli zdobyło się wykształcenie, pracuje się na zasadzie “to jest moje hobby i jeszcze mi płacą” (nie mówię już o rodzinie) to po co wracać?
Napływają sezonowi głównie.
No właśnie.
Przyjazd sąsiadów do pracy zza zachodniej granicy to może być co najwyżej tylko pobożnym życzeniem cudakow i wszelkiej maści pomyleńców.
Ale i o takich głupotach w sezonie ogórkowym można pisać, czemu nie…
Niemiaszki mówicie przyjadą za pracą.Zatrudnię się na nadzorcę.Idę na allegro jakiś pejcz kupić
Chyba żeś się na tym co napisałem należycie nie skupił
Pracuję w Niemczech i na razie (przez dziesięciolecia) nie ma szans bym chciał w Polsce pracować. Niemcy mają inne podejście do kryzysu gazowego, jeszcze nie wszyscy rozumieją, że to głównie ich wina. Obawiają się ograniczeń w ogrzewaniu wody w określonych godzinach i wysokich podwyżek rachunków. W tej chwili jedynie przemysł musiał ograniczyć produkcję w niektórych zakładach zależnych od metanu z rosji.
Mam podobne zdanie. W Niemczech mieszkam i pracuję ponad 10 lat. Zastanawia mnie skąd taka glupota naszych polityków na temat kogoś, kogo mają za płotem. Rozumiem, gdyby się mylili co do Nauru, Wysp Salomona czy Zimbabwe. Mają te głąby kraj za miedzą, wystarczy przyjechać popatrzeć… Nie, oni wolą się w Braci Grimm bawić… Szkoda mi społeczeństwa a z drugiej strony własnie mi go nie jest szkoda. Polacy wychodowali sobie wrzody na własnych d…
Lepiej bym tego nie ujął.
Oj Ty masz też nieźle pióro. Ty byś to pewnie jeszcze lepiej ujął… Dopóki tam moja rodzina i przyjaciele, będzie mi na kraju zależało. Dlatego tak emocjonalnie do tego podchodzę chociaż nadzieje mi juz nieco opadaja. No bo ile lat mozna te brednie czytać i słuchać? Od kiedy tylko pamiętam, to kazdy w Polsce przy korycie zawsze chcial naszego dobra. I te sk… nam je nadal odbierają.
W nawiązaniu…
Jest taki fragment w Panu Wołodyjowskim gdy biskup unosi się by rzec co następuje:
-My Polacy swój rozum mamy i od innych uczyć sie nie musimy!
Sienkiewicz “warknął"na pewien typ,pewną postawę buca o skłonnosciach nacjonalistycznych.
Ale,widać i dzisiaj ze to nie przeszłość!
To trwa w zakutych łbach w najlepsze.
Poszerzając ten rodzaj głupoty:
Mojej żonie odmówiono przyjecia pomocy bo"z inteligencją sie nie rozmawia”.
W znakomitym filmie"12 lat niewoli",świetnie wykształcony Chiwetel Ejiofor trafil w lapy handlarzy niewolnikow.I na nic byla jego wiedza bo byl czarny!
Każdy Żyd moze tu swój rozdzial dopisać bo nie tylko ignorowano ich wiedze i spryt ale odmawiano prawa do życia…
Czy to wszystko nie jest tym samym procesem myślowym?
To jedna z cech sarmatyzmu.
Tak ale w tym kontekście o co inego chodziło.
Ogólnie tak, chciałem tylko zwrócić uwagę przetrwanie dawnych cech…
Trzeba odroznic nacjonalizm, szowinizm i inne -izmy od dumy narodowej.
Sarmatyzm był klasycznym szowinizmem, ale nie narodowym. Określił bym, iż społecznym. Dotyczył jednej grupy ludzi w Rzeczypospolitej, a dokładnie, szlachty polskiej.