Przyprawy?

Ja mam tak z anyzkiem i anyzem :wink:

2 polubienia

Sa kobiety “chef”
I to mawet bywają uhonorowane widecani czy gwiadkami jako mistrzynie. Ale fakt jest ich niewiele. A celebrytka Gesler w uznaniu ich umiejetnosci im nie pomaga w Polce.

2 polubienia

Sól i pieprz.

1 polubienie

Sól i pieprz to podstawa, a do gotowania zup dochodzi jeszcze włoszczyzna, ziele angielskie i liść laurowy. Pozostałe przyprawy wymagają lepszego poznania, bo często zagłuszają sobą smak potraw. W ogródku mam bazylię, rukolę, oregano, tymianek i miętę.

3 polubienia

Przyprawy… lepsze są przelewy,nie sądzisz?

Chciałabym tak móc jak człowiek postać przy garach :frowning:

1 polubienie

:star_struck::star_struck::+1: kocham ten temat i dobre jedzenie. Łatwiej to jakich nie używam, częściej mieszanki sam komponuję np ryż makaron, mięsa, zupy, sosy czy ciasta :stuck_out_tongue_winking_eye:. Dużo do ziemniaka, mięsa mielonego, karkówki, do grila, piccy i zapiekanek czy np do marynat mięsnych itd. W sumie dzień bez przyprawy to głodny dzień. Kiedyś miałem dużo więcej przypraw, a dziś hm średnia cała półka w szafie kuchennej wystarcza

1 polubienie

Stoję w weekendy, a tak w tygodniu z doskoku i jednogarnkowe z większą ilością wkładu

2 polubienia

Celem przyprawy jest zaostrzyć konkretny smak i apetyt, by chciało się do np dania powrócić. Np do leniwych z twarogiem dla siebie, posypuję cynamonem,

2 polubienia

W grupach FB jest masa dziewczyn, kobiet z talentem kulinarnym. Mistrzynie od mięs czy ciast, hm niektóre mnie kręcą swym zaawansowaniem, wiedzą i pracą. Trudno by było im dzień popsuć przez P. Gessler, bo swoje wiedzą poprzez doświadczenie. P Gessler to tylko krytyk kulinarny, resztę wykonują zwykli ludzie pracujący na jej imidż

1 polubienie

Kminek to nie polskie klimaty - bardziej zalewy do warzyw / ogórka /. Bardziej Kmin rzymski z kuchni węgierskiej i greckiej to do mięs duszonych i pieczonych z grila

1 polubienie

Kurkuma to bardziej do ciast jest, ciasto jest bardziej żółte przy bladych jajkach

1 polubienie

Nigdzie jej nie używam. Nie pasuje mi. :slightly_smiling_face:

1 polubienie

Daleki jestem od nacjonalizmu w kuchni :rofl:
A kminku nie cierpię od dzieciństwa i chyba juz nic tego nie zmieni.

3 polubienia

Niezłe tu są rozprawy i przeprawy z temi przyprawami. :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Mam podobnie, ale ogórek korniszon jest smaczniejszy, a tak kminek z biedą / kilka ziarenek do zupy grochowej lub fasolowej, niweluje wzdęcia brzucha - brak gazów z okrężnicy i cisza w flakach :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

do leniwych to cynamon cukier i stopione maslo :stuck_out_tongue_closed_eyes:
w ogole cynamon to bardzo ciekawa przyprawa, o szerokim zastosowaniu nie tylko na slodko.

1 polubienie

Kminek
…bleeee ,mam to samo. Od dzieciństwa nienawidze,nie toleruję. Ani odrobiny.

1 polubienie

Tak, tyle że w rozmowach z paniami to one się dziwią, bo tak nie jadły nigdzie. Dostały kilka na posmakę to nie wierzyły co zjadły. U mnie córka żarłok leniwych zje bez, syn sobie popruszy cynamonem

u mnie zawsze tak byly podawane - nie wiem skad ta tradycja, bo kuchna to u mnie zderzenie kresowej, lodzkiej z elementami niemieckimi, zydowskimi, rosyjskimi i wiejskiej z centralnej Polski - a jeszcze jak doszla tesciowa z jakimis polnocnoniemieckimi wynalazkami (jej przodkowie to zasymilowani w XIX wieku Niemcy, ktorzy sporo zachowali wlasnie w kwestiach “korzennych”)
a u mnie to ogolnie kuchnia fuzjon, doszly jeszcze wplywy hiszpanskie, portugalskie, chinskie i co tam jeszcze sie napatoczylo - lubie sobie poczytac ksiazki kucharske, lacznie z przepisami sprzed wiekow, ale po latach doswiadczen rzadko wychodzi niejadalna.

1 polubienie