Jest taki amerykański horrorek komedia, który w 1978 udowodnił, że wystarczy trochę zwariowanego humoru, paru mniej lub więcej zdolnych aktorów i dużo uciemiezonych przez ludzkość pomidorow (zmutowanych), żeby stworzyc dzieło nieomalże kultowe. Atak pomidorów zabójców to czarny sen pomysłodawców fiesty zwanej Tomatina.
Film dorobił się sequela i kilkunastu wersji z pomidorkiem w roli glownej. Ws środowisku sympatyków tego typu radosnej tworczosci uchodzi za klasyka niczym nie przymierzając Ptaki Hitchcocka .
Ale przyroda nie próżnuje - indyki pozazdroscily. Tak to tylko w USA?
Czy covid byl wstepem?
Zarazy nie tylko wsrod ludzi wystepuja czesciej niz wielu sie wydaje.
Jeszcze 100 lat temu jak polowa dzieci przezyla do wieku, kiedy sama mogla miec dzieci to juz byl rodzinny sukces, pchly, wszy, pluskwy byly na porzadku dziennym. Zreszta do dzis duza czesc ludzi tak zyje. Wystarczy ruszyc sie z tzw. cywilizacji i nawet zajrzec do slumsow?
Covid i pandemia na dzien dzisiejszy zaczyna byc bardziej problemem ekonomoczno - systemowym niz choroba fizyczna.
Problemem jest, ze choroby o wysokiej smiertelnosci przewalaly sie przez populacje wygasajac z braku nosicieli.
Covid przenosi sie latwo, nie niszczy calych populacji, a do tego dostal czas na mutacje.
Ludzi w klatkach nie zamkniesz, w kagance nie ubierzesz.
Na pewno spowodowal juz koniec modelu swiata jaki znamy, pokazal slabosc wszystkich spoleczenstw w przypadku ogolnoswiatowej katastrofy i w duzym stopniu wszelkiego rodzaju miedzunarodowych korporacji i monopoli, w tym przypadku farmaceutycznych (choc nie tylko), systemow politycznych - to, ze Chiny oglaszaja, ze wirusa na ich teryrorium juz nie ma? Do dzis nie poradzono sobie z wieloma powazniejszymi problemami jak HIV, SARS, grypy o ozdwierzece czy zwykla grypa?
Nie mowiac o dewastacji srodowiska i monokulturach, ktore sprzyjaja powstawaniy epidemii wsrod innych gatunkow zwierzat czy roslin. Ktory z tych wirusow bedzie nastepnym chetnym na przejscie na gatunek ludzki? Przy obecnej ekspansji dzikich ptakow i zwierzat nie zdziwilabym sie, gdyby nie pojawili sie “starzy przyjaciele” ludzkosci tacy jak wscieklizna, dzuma, gruzlica. Nie trzeba szukac nowych.