Dlaczego czarnowidzów (poczynając od Nostradamusa po Klimuszkę, chocć Jackowskiego można też uwzględnic) nazywa się jasnowidzami?
Łatwiej jest krakać niż podtrzymać na duchu?
Nie neguję istnienia ludzi ze zdolnosciami prekognicyjnymi, mentalistow z nieprawdopodobnymi zdolnosciami obserwacji, empatyków, hipnotyzerów czy mediów - to zbyt mało zbadana dziedzina, obrosnieta mitami i podatna na roznego rodzaju manipulacje. (co zreszta swietnie widac w intrenecie).
Chodzi mi o to, czy ludzie wolą słuchać o nieszczesciach, piekle i Armageddonie niż pomyslec o spokojnym zrównoważonym zyciu?
Nawet w mocno dwuznacznych wypowiedziach Pytii dopatrywano sie zawsze ciemnej strony?
Chyba wolą. Strach jest cudowną pożywką dla plotek…
Pewnie pochodzi od tego, że ktoś jasno, czyli czytelnie widzi przyszłosć.
Tylko dlaczego na czarno?
Przyszłość to niepewność, czasem lęk. Ludzie łatwiej uwierzą w czarnowidztwo niż w przepowiednie o szczęściu.
Ludzie chcą prawdy. Choćby bolesnej
A czemu jasnowidze a nie ciemnowidze? Bo widzą ciemność w jasnych barwach
Ja tam u Nostradamusa tych jasnych barw nie widzę. Ale moze źle go przetlumaczyli?
To ja się przekornie zapytam - czemu nie ma formy żeńskiej jasnowidza?
Formy żeńskiej nie ma ale jest synonim WIEDŹMA czyli" ta co wie "
A forma męska od wiedźmy jest - wiedźmin
W polskim nie ma, w hiszpanskim jest slowo vidente, dodajesz tylko rodzajnik.
A uzycie jasnowidząca chyba by przestepstwem nie bylo?
Dlaczego nie czarnowidz? Bo w ciemności jest czarno, NIC nie widać. A jasnowidz może jasno widzieć, że będzie czarno
A od slowa czarnowidz to wrona? Bo też kracze?
Historycznie rzecz biorąc, to żadne jasnowidztwo się nie spełniło.
A czarnowidztwo spełnia się bez udziału żadnych fachmanów typu Nostradamus, Fatima i inni…