Od kota jest BOR czy jak to się tam nazywa.
Ja bym chciał zdawać na prawo jazdy w tym kraju …
O ile to prawdziwa prawda
Znajomy mi opowiadal jak robił prawo jazdy w USA - ponoc wystarczyło, ze na egzamin przyjechal wlasnym samochodem z normalna skrzynia biegow.
Ale się uśmiałem xd niezle te pytania
Dokładnie tak, przyjeżdżasz własnym autem, na miejscu robią ci badanie wzroku, robią zdjęcie i od ręki dostajesz po egzaminie nowy dokument.
Tego nie da się nie zdać. Poza 3-4 pytaniami na chwilowe zastanowienie, reszta to oczywista oczywistość.
Nie rób tu bydła ośle.
A to ja zacząłem? no toć księża mówią o wiernych owieczki(to zdrobnienie od barana) i nazywają się pasterzami. Tylko dlaczego ci pasterze nie pilnują by owieczki bezpiecznie przeszły na drugą stronę. No i czy kościelny to pies pasterski?
Krowy po ulicach to chodza w kazdym miescie, mszy nie trzeba. A kiedys kolega skwitowal Hiszpanie - jezdza jak osly, chodza jak krowy, mysla jak barany i żrą jak swinie. To ostatnie bylo powodem tego wniosku - musialbys czasem zobaczyc w jakim stanie jest stol po “rodzinnym obiedzie” w knajpie.
Ja sie nie dziwie popularnosci papierowych obrusow.
A przepis taki jak w PL (chodzie mi o pojawienie sie pieszego w poblizu przejscia? Przeciez to ulubione miejsce do plotek - czasem trzeba sie zatrzymac i zatrąbić w stylu " idziesz krowo?"). Ale generalnie przez lata wyrobiono w ludziach odruch pieszy ma pierwszenstwo, ale i tez swiadomosc, ze samochod nie stanie w miejscu. A kierowca widzac pieszego (nawet jak przejscia nie ma) zaufania miec nie moze. Wiekszym problemem sa rowerzysci - bo to popularny sposob spedzania wolnego czasu i maja zwyczaj jeździć stadami.
Dziecinne tłumaczenie. Myślałem, że stać Cię na więcej.
Barany bo z kosciola wychodza jak stado owiec dotkniętych kolowacizna.
Barany, osły, małpy, świnie - nie obrażajcie harmonijnych zwierząt! Sa lepsze od wielu ludzi!
Jak widzę jak niektórzy jak świnie żrą w sejmie, rządzą nami osły na które głosowało stado baranów to jestem ciekaw jakie pytanie miała zadać “małpa w czerwonym”
Piesi bardzo często, nie tylko w Polsce, zachowują się tak, że ciężko byłby znaleźć jakiekolwiek zwierzęce porównanie. Dorabianie na silę do tego jakichś parareligijnych ideologii to dość kiepska próba leczenia własnej frustracji.
bez przesady, pieszego tez sie da wychowac.
ale czasem jak patrze na zachowanie pieszych w Polsce? jak juz przy religii jestesmy? wspolczuc ich Aniolom Strozom.
powiesz, ze ma pierwszenstwo to nie bedzie patrzyl czy prosto pod kola wejdzie.
powiesz, ze na wakacje mozna - to pojedzie kilkaset km jakby nie mogl sie upic we wlasnym domu?
a ta turystyka alkoholowa to jeszcze mozna zrozumiec jak gdzies indziej jest taniej, ale wliczajac koszty podrozy?
Bywając przykładowo autem w Belgii i Francji, zauważyłem tam mnósto osób składających swój los w ręce Anioła Stróża, pomimo iż to świeckie kraje i kościoły są tam zamykane z powodu braku owieczek.
bo taki Aniol Stroz to kiedys byl prywatnym bostwem opiekunczym, ale zagrozony bezrobociem zmienil pracodawce