QUIZZ...Z okazji dzisiejszego dnia radosnego...O paniach z szacunkiem i uwielbieniem

O!
Dzieki ze o to zaczepiles bo bardzo jestem ciekaw,jakiej eliminacji.W tym pytaniu sa az dwie"prowokacje".Czy jak ktos moze woli,zmyły…

A TVP Kultura nie oglądasz programowo.Ok rozumiem.Tu sie klania moj świr bo ja ją pamietam od dziecka.I nawet jestem w stanie snuć opowiesci jak to Alibabki naśladowaly jej stroje :joy:

Ale Ty jestes starszy o jakies 5 lat…Sorry Winnetou ale to w takich chwilach,kluczowe.

1 polubienie

Wręcz przeciwnie, Kultura to jedyny oprócz sportu, kanał TVP, jaki oglądam.

Ja ją stąd pamiętam, że ona typową Angielką nie była, bo urodziła się w RPA.
W 1977, to ja już miałem 25 lat. A sport od kiedy pamiętam oglądałem, jak leci.

No to chyba na wyrywki:))
Jak myslisz…Dlaczego,poza moimi oczywistymi,radiowymi wspomnieniami,w ogóle zadalem to pytanie? :slightly_smiling_face:
Ale ok.
To nie Twoja muza wiec nalezy przyjac ze decyduje tu jakis rodzaj obojetnosci…Trudno byc skupionym na wszystkim…Nawet jesli sie ustawicznie cofac do staroci jako czegoś ulubionego…

1 polubienie

@Birbant bo Ci zabiore te browary co je jeszcze masz!!!
My tu o Sopocie a Ty w odpowiedzi,lecisz 11 lat wprzód do tenisa :joy: :joy: :joy:
Pytanie o tenis i zawartą tam,podchwytliwość,zadalem w innym miejscu.

1 polubienie

No bo to pytanie sprawiło mi największą trudność. A Sopot pamiętam. Wtedy miałem 14 lat, ale to był obowiązkowy punkt programu, ten festiwal.

1 polubienie

Fakt…We wszystkich wspomnieniach jakie znam,to jeden z ciekawszych festiwali…Sam pamietam tylko ją i to oczywiscie jak przez mgłę…
No i raz jeszcze spytam,skad ta trudnosc przy tenisie…
Zabawilem sie podchwytliwoscia tylko dwa razy w tym quizie.Ten byl pierwszy… :wink:

1 polubienie

Ja Sopot kojarzę dopiero od późnych lat 60. i całe 70.

Bo na samym początku żadne nazwisko mi nie nie mówiło. Ta tenisistka grała do końca lat 80 i często podawali jej nazwisko w różnych wiadomościach sportowych. No i przypomniało mi się. Bo o niej kiedyś opowiadał pan Tomaszewski w jakimś programie.

Dobra…Billie Jean King i Yvonne Goolagong nie maja z Anglią nic wspolnego.

2 polubienia

A ta King to nie z USA?

1 polubienie

Owszem.
Goolagong z Australii.

Wiem, że dwóch w ogóle nie pamiętam i to sprawiło mi trudność. Tylko Wade mi coś mówiło. Dlatego poszedłem tym tropem.

2 polubienia

W jednym moze nawet miales racje.B.Tomaszewski,chyba w ramach eksperymentow w tv,poswiecil Angielce krótki felieton.Bylo to w jakis weekend,po Monitorze.I musialo byc intensywnie bo ja wtedy interesowalem sie meskim tenisem.Adriano Panatta i Artur Ashe to byli idole.Procz Fibaka oczywiscie…
U kobiet co miesiac,status quo ale ona odpalila Wimbledon na serio!

1 polubienie

Ja tez zaznaczyłem King. Tę Wade kojarzyłem jak przez mgłę, ale nie pamiętałem co wygrała

2 polubienia

To, to, właśnie, Ten felieton mi się jak przez mgłę przypomniał, choć klikając pewności nie miałem.

Szum wynikal z tego ze wreszcie sie Angole doczekali"swego" triumfu.Trudno sie dziwic ale…To tak rzadko im sie zdarza…
Jak Anglia w 1966 :joy:

2 polubienia

Wygrała też kilka wielkoszlemowych. Ale, jakich, to nie pamiętam. Dwa albo trzy wygrała oprócz Wimbledonu.

1 polubienie