Żeby nie to natowskie “szczekanie”, to już dawno miałbyś sołdatów u siebie. Być może byliby tam przed Twoim urodzeniem. Papieży też już mogłoby nie być.
Pierwszy kto się sprzeciwił odzyskaniu niepodległości Polski po I wojnie światowej był Watykan. Widzisz związek teraz tego, co napisał @Bingola ?
Gdyby tak wyglądało stanowisko kościoła Jan Paweł II potępiłby Solidarność,ksieża nie ginęliby jak muchy w Dachau czy Gusen a Paweł VI nazwałby Brezniewa pomazańcem Bożym.
Ty chyba jesteś nieuleczalny w swej nienawisci i demagogii…
Jak wroci temat pedofilii,pewnie cofniesz sie do czasu Aleksandra z czasów dominacji Borgiów by zawyrokować ze Cie to nie dziwi…
Moze tak,może nie…Ale nie jest to powodowane tym idiotycznym cytatem o boskości władzy!
Gdyby tak było ze każda wladza pochodzi od Boga to ta ukraińska takze! Więc agresorem i to od ponad 100 lat jest sowietyzm rosyjski.Jak można tego nie widzieć i na ślepo walić w ten bęben???Kompletny brak logiki.
Problem jest zupelnie inny.I chyba znacznie bardziej banalny.To tchórzostwo,relatywizowanie zła,jawna niesprawiedliwość.Tym trudniejsze do zrozumienia gdy wspomni sie jakie ofiary ponosilo duchowieństwo od wszelkich totalitaryzmów.W Chinach czy w Meksyku że o burdzie francuskiej nie wspomnę,mordowano duchownych bez pytania,nie mówiąc o procesie [jakakolwiek by to nie miala byc farsa].
Jednak powyższa argumentacja z tym demagogicznym cytatem wskazywałaby ze polski kościól stał murem za Stalinem i Hitlerem!No coorva,tego by nawet Urban nie wymyślił.
Wyobraźnię mam.
Rolą papieża jest chronić współwyznawców, co Pius robił, na tyle ile mógł. Więc nie powiedział.
Ale ilu polityków bylo tego zdania? Nie tylko niemieckich i sowieckich.
Dogmat pomazańca bożego na fundamencie chrystusowego; co boskie, to boskie, a co cesarskie, to cesarskie w praktyce wprowadził cesarz bizantyjski, Konstantyn, a kilka wieków później, za czasów Karolingów stał się podstawą władzy świeckiej w kościele łacińskim. Znaczy, że każdy sprzeciw wobec księcia, króla, cesarza, a także podniesienie ręki, na któregoś z takowych, był zamachem na samego pana Boga.
Patrząc wstecz, dawało to skutki i negatywne, i pozytywne. Np, powstaniu państwa polskiego, skutek był zasadniczo pozytywny.
Dlatego, według kościelnego prawa od początków Średniowiecza, namiestnicy piotrowi namaszczali władców. Co prawda i na tym tym tle wybuchały awantury, ale to już inny temat.
Cyryl ma oficjalny zakaz wjazdu do UE. Franciszek zapewne chciał dobrze, ino te myśli się sfilcowały w praniu. Włosi już tak mają że większość rozmów biorą dosłownie tak jak słyszą bez zastanowienia się jaki jest ich sens. A już słowa papieża to u nich nieomylność
Wielu młodszych traci kontakt z rzeczywistością. Sam po chwilowym hm zaćmieniu umysłu, pomiędzy szpitalem a zapaścią w bycie warzywem, idąc wywalić śmieci uparłem się że tu mieszkam / przelazałem z śmieciami na drugie osiedle 2 km dalej z śmieciami. Dom podobny do mojego to się rozgoscilem / nawet układ mebli i kolor jak moje /, czajnik na gaz, i się wyłania 1/2 głowy rozczochranej spomiędzy dźwii - skąd u mnie kobieta , woła że w szafce u góry jest wczorajsza drożdzówka i mam się poczęstować. Babka się dosiadła i bla bla, ona jest wdowa po policjancie , kawy mi się odechciało, w gardle mi zaschlo i wydało się że pomroczność mnie naszła a po chwili wróciła normalność. Babka przeprasza ża bałagan w włosach i brak makijarzu, ja przepraszam i tłumacze swój stan, a babka ze spokojem się uśmiecha, żadnego chałasu, pełna kultura pomimo że jej przerwałem spanie przed 12.00. Babka była wyrozumiała i zaprosiła mnie na inny dzień na kawę i sernik, ja poczłapalem z pustym wiaderkiem do swojego mieszkania prosząc by zamykała dźwii na kluczyk, być może stan podobny. Intencje miałem inne i jeszcze inaczej wyszło. Nazajutrz już byłem sparaliżowanym warzywem na 8 miesięcy -
/ nici z serniczka / po warzywie jeszcze raz to się powtórzyło, ino że wtedy już miałem ulotkę o swym stanie zdrowia, i że w razie czego kogo powiadomić
No, właśnie nie. Jestem na 100% pewien, że gdyby ta wojna wybuchła za pontyfikatu JP2, to jednoznacznie potępiłby on agresora i nazwał go z imienia i nie wygłaszałby tak niemądrych stwierdzeń. JP2 był również dobrym politykiem, jako głowa państwa Watykańskiego. Franciszek zaś, reprezentuje postrzeganie NATO i USA z punktu widzenia Trzeciego Świata. Im zawsze było bliżej do ZSRR niż Zachodu. I polityk z niego żaden.
A zacytowałem tę encyklikę, bo jednak tradycja siedzi głęboko w DNA kościoła.