Rok 1974…Angie juz swoja role spelnila…To byl czas kolejnej plyty.Kolejnych nagrań…Min. i tego ktore niemal spychalo Micka na margines…
Oczywiscie tego zrobić sie nie da nawet na Marsie [ ] Stonesi spowszednieli?Nie na ich plyty sie czekalo? Trudno bylo to podzielic z Pink Floyd czy innymi?
Wszystko to prawda…A jednak…Czy jest/bylo cos w stanie zastapic czupryne Keitha,jego ponury wzrok lub w ogole machnie reką na wszystko bo przeciez,“It’s Only Rock And Roll”?
1 polubienie
No i z rana jest czego posłuchać.
1 polubienie
Rozmowa na classic rock,przypomniala mi o tym nagraniu…Cala plyta nieco zawodzi…Nie ukrywajmy,to nie Let It Bleed czy Beggars Banquett…To nie Exile On The Mian St. czy Sticky Fingers…Niby jeszcze z M.Taylorem ale…
Rok pozniej to juz byli inni Stonesi.Gwiazdy grajace swoje ale np. nie stroniące od reggae czy disco…
Tutaj jakos dziwnie trąci C.Santaną…Choc numer ponadczasowy!
1 polubienie