Rozbierał Cię ktoś na czynniki pierwsze?

Na przykład Twoje odpowiedzi (na forum)?

Prócz jednego typa, tutaj akurat nigdy.
Natomiast trafiła mi się kiedyś ciekawa rozmowa na fejsie,na temat kina europejskiego z czechosłowackim na czele.I wtedy pewna pani nie dawała mi żyć :wink:
Mile to bylo i na zaskakującym poziomie.
To było jeszcze grubo przed covidem a ta kobieta potem przestała się odzywać…Ludzie czasem znikają jakby zmęczeni internetem…

3 polubienia

Bo ja wiem? Rozbieral jak rozbieral, ale do zyciorysu, ktory na pewno nie jest moim to mi taki jeden doklada nieharmonijne pochodzenie i stan rozumu :rofl::rofl::rofl:

2 polubienia

Jego lepiej w ogóle przemilczać i banować.

3 polubienia

Psychiatra

1 polubienie

Psychiatra nie rozbiera a ubiera w kaftanik z przydlugimi rekawami.:wink:

1 polubienie

Ja rozbierałem Twoje odpowiedzi na czynniki pierwsze i czasem rozbieram :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Pewnie tak.Poszedłem na inne forum ze zmienionym Nickiem i kobitki z poprzedniego poznały,że to ja.Czyli pewnie mnie rozbierały…

5 polubień

Tak to jest jak się po innych forach chodzi.

2 polubienia

…No aż nogi mię zabolały :rofl:

2 polubienia

na co???

No tak…Masz racje :innocent:

1 polubienie

Domyśliłem się kim byłeś na starym Pytamy. “Zdradziły” Cię głównie Twoje zainteresowania i parę innych cech. Właściwie to teraz cieszę się, że wróciłeś. :+1: :yum:

Oczywiście, bez Twojego pozwolenia, z nikim się nie podzielę swoim domysłem. To zostaje między nami.

2 polubienia

Czy to oznacza, że rozebrałeś kolegę @Aekimt na czynniki pierwsze? :thinking: :wink:

1 polubienie

Nie rozbieram kolegów, ale, co poniektóre koleżanki zdarzało się… :innocent:

4 polubienia

W sumie to chętnie dowiedziałabym się ,co wynika z moich odpowiedzi i jak psychologia to “zaszufladkuje” .
Poznanie siebie to pasjonująca zabawa .zwłaszcza ,że podobno każdy z nas nosi nieco fałszywy obraz samego siebie…

2 polubienia

Na ogół jestem zawzietym wrogiem robienia cyrku ze spraw intymnych na forum…Ale skoro dość niewinnie z czymś wyskoczyłeś…
Przypomniała mi sie dziewczyna z połowy lat 90-tych…Wyglądała jak …Carole King z czasów młodości [kto ciekaw,niech sobie googla]
Tak ja czule odprowadzałem do domu że…dałem sie bez problemu wciągnąć na to jej,pierwsze piętro. :innocent:
Po przejsciu strefy zdemilitaryzowanej [korytarz] znalezlismy sie w jej pokoju.Bylo przed północa a o tej porze nikt normalny nie śpi TWARDO.
Stąd był mój strach ale ta Martyna czy Maryna,“rwała do przodu” :wink:
I tak straciłem mój ulubiony sweterek [pozniejsze proby odzyskania spełzły na niczym] a inne części garderoby nie ucierpialy z uwagi na moja postepująca spolegliwość…
Niemniej do łazienki o 5 rano wybrałem sie niemal saute.I wlazłem…wprost na koleżanke studentke i pamiętam jak przez mgłę gdy pomyślałem że…mało mi jakoś pozostało tego co moje :rofl:
Ok. Dzisiaj się śmieję ale wtedy,na obcym terenie,wśród obcych ludzi…No w każdym razie,wracałem do domu,jakiś czas potem,ubrany niekompletnie.A trasa była dluga!Kto wie jak jezdzi w Poznaniu linia no. 6,moze sobie wyobrazić mój stres :relieved:

1 polubienie

Hahahahaha
ostatnio sama sama musiałam rozkładać moją zwykłą codzienną pracę z ostatnich trzech lat za czynniki pierwsze, a nawet dwa wybrane podpunkty jeszcze dokładniej opisywac - typowe rozbijanie gówna na atomy. Oczywiście ładnie ubrać w słowa i podkolorować gdzie się da. Taka samochwałka.

2 polubienia