Mija właśnie tydzień…Kupiłem bukiet 11 róż,uroczo różowych…
Sprzedaż kwiatowych bukietów ma w Anglii głeboko zakorzenioną tradycję…Bukiety są wszędzie.W Tesco,Sainsbury czy na wszelkich możliwych jarmarkach…
To była przecena i gdy ujrzałem cenę 2.50,nie wahałem sie nawet przez chwilę,dając różyczkom góra 3 dni…
Dzisiaj mija tydzień.Dwie padły,zostało 9 i wciąż stoją prawie na baczność.A słońca za wiele w tym tygodniu nie było…
Ciekawe co im tak sprzyja?
Temperatura pomieszczenia?
Pogodne usposobienie właściciela?
Muzyka która trwa i trwa?
Lubię takie niespodzianki
Mnie kwiaciarki bukieciarki pytasz?
Nie dam Ci jednoznacznej odpowiedzi.
Róże? W lutym? To jak galązka bzu.
Import lub wymuszenie kgitnienia.
Da sie im przestawic czas, dle ?
Jestes w GB, mozliwe, ze pączki sa z importu
Sposob w jaki ma sie kwiaty?
Jako prawie zawodowiec preferuje minimalizm polaczony z technologia kosmiczna.
Czyli? Docenic to jeszcze dziko żyje
Pewnie byś wspomniał gdyby tak było, ale i tak zapytam. Do bukietu nie było dołączonej saszetki z płynem bądź tabletką? U mnie tak jest, to jest po to by przedłużyć trwałość kwiatów.
Brawo!
Malutka saszetka z jakaś bezzapachowa cieczą.Zupelnie o tym zapomniałem…Było napisane by dodać to dodałem
Jeśli to rzeczywiście to…Ciekawe jak długo podziała
A to dezynfekcja wody jaka pobiera roslina.
Na przedluzenie żywotności róż jest kilka sprawdzonych metod
Hehe…, jak by co to ja mieszkam w niejakiej Holandii, królestwie kwiatów przez cały rok. Nie znam się na kwiatach, ale jest tu ich zatrzęsienie w sklepach różnorakich, są tanie, ale długotrwałe. No i to okwiatowanie swoich posesji. Ludzie tu mają cudeńka w swych ogródkach, na podwórkach i przed domkami, w mieszkaniach i na balkonach. Nie tylko kwiaty, ale i krzewy rozmaite. Widziałem taki “cud” na swoim podwórku, że zasadzone kwiatuszki, po wlaniu paru kropel w ziemię pod ich łodyżkę…, uwaga…, płynu do mycia naczyń, na drugi dzień ich płatki zmieniały kolor. A same roślinki trzymały się dobrze przez całe lato.
Dzień ósmy…
Jedna sie mocno pochyliła,8 broni się dalej
Nooo… Kolego Holandia na tych kwiatkach to pierwszy gieldowy przekręt zrobiła.
Ale masz racje to kraj gdzie nawet kamienie potrafia zakwitnąć.
Czesc z tego jest ulepszona wersją ale jako milosnik i czasem wykonawca kompozycji - towar dostarczaja znakomity. Jesli ktos nie chce kwiatow chińskich to konkurencja sa japonczycy, choc wg ich filozifi kwiat jest symbolem przemijania i majac mozliwosc i wiedze z tego nie korzystaja.
Chryzantemy za to?
Jak wyjdziemy poza wience pogrzebowe? Japonia
Dzien dziewiąty i…“Na Zachodzie bez zmian”
8 róż jak wczoraj…Tylko wymiana wody.