Rozwiązana zagadka?

Myślicie, że to ten ksiądz dawał pierwszy kościelny ślub Kur(w)skiemu? :rofl: :rofl: :rofl:
Z drugiej strony, kilka par może się ucieszyć :rofl: :rofl: :rofl:

1 polubienie

Ta biurokracja polaczona z technika kiedys nas zabije…
Swoja drogą to liczy sie intencja czy formulka? Bo zaczynam to czarno widziec…

3 polubienia

Kler lepiej wie, czego sobie Jezus życzył :wink:

3 polubienia

wchodzimy na sliski grunt z tym Jezusem.
zastanawiam sie na tym ksiedzem - fanatyk doktryny czy chcial zagwiezdorzyc?
i czy moj chrzest byl wazny? zwyczajowo dziecko trzyma sie nad chrzcielnica i polewa glowke woda swiecona z miseczki.
jak mnie chrzcili (akurat to pamietam, mialam 3 lata) to ksiadz najpierw kombinowal jak kon pod gore, bo dziecko duze, potem wzial miseczke i zmoczyl mi grzywke (mam nadzieje, ze choc formulke wyklepal poprawnie, bo byl zdezorientowany i wsciekly).
co do rytualow - opisywalam kiedys “hiszpanska swieconke” - mielismy poboznych gosci na Wielkanoc, a tu swiecenie potraw nie jest znane, polski ksiadz powiedzial, ze dla trzech koszyczkow to nie bedzie jezdzil, wiec poszlismy do naszego proboszcza - nieco oglupialy nie wiedzial czy zna jakas odpowiednia formulke - ale stanelo na tradycyjnym poblogoslaw Panie te dary boze, ktore spozywac bedziemy, w koncu liczyla sie intencja.
oczywiscie koszyczkowe dary boze nie zostaly skonsumowane, pojechaly do Polski jako pamiatka (kielbase tylko zezarli bo szkoda bylo…)

2 polubienia