Ryzykanctwo

No i stało się. Tak mnie czupryna wkurzała, że wziąłem w ręce trymerek i zafundowałem sobie strzyżenie. Nawet nieźle wyszło. Aż przyjemnie po głowie się pogłaskać. Jak tak dalej pójdzie i się przyzwyczaję, to mój fryzjer na mnie więcej nie zarobi. A Wy jakie duże ryzyko ostatnio ponieśliście?

2 polubienia

Codziennie ponoszę ogromne ryzyko bo maseczkę na brodzie noszę. A tu drugą Lombardię mamy panie.

4 polubienia

Chuck Norris oblewa benzyną czuprynę i podpala … :grin:

4 polubienia

Pffff, też mi wyczyn, faceci z jeżykiem na głowie fajnie wyglądają.
Ja to jestem odważna.
Nożyczkami do degażowania włosów fryzurę cieniowałam
Uwaga! Coraz częściej pokazuję się na mieście :grin:

3 polubienia

Potworne.NIGDY!!!
Lepszy dentysta od fryzjera…Never ever,never ever!!!
Moja bratowa sprobowala w bodaj 1999…Coorva ile krwi sie polało…A potem jeszcze ze 2 lata milczenia
Nie…To nie dla mnie… :smiley:

2 polubienia

Ha ha ha. Ale ty ją strzygłeś, czy ona Ciebie?

w przypadku mezczyzn to faktycznie wielu fryzjerow zarobek moze stracic.
ryzyko to podejme w srode - zapasy domowe trzeba odnowic - czyli skorzystac ze zbiorowego srodka komunikacji miedzypueblowej.

2 polubienia

No jak…Ona mnie…Sie podjela,psia krew! Samo wspomnienie i autobus 69 z osiedla Kosmonautów…Normalnie wrzeszczalem!!!

1 polubienie

No, ja miałem podobną historię. W połowie “strzyżenia” wsiadłem w samochód i pojechałem szukać fryzjera. Niestety był rok 1991 i w Ontario w niedzielę wszystko było zamknięte. Wkurzony wróciłem i wspólnymi siłami jakoś dokończyliśmy tę operację. Ale bez krwi się obeszło, a do tej pory wspominamy to śmiejąc się do rozpuku.

3 polubienia

a ja tam innych strzyglam, nozyczkami, reklamacji nie bylo.
a maz to wolal, ze ja go przystrzyge niz isc do hiszpanskiego fryzjera (to jest dopiero katastrofa, w wiekszosci przypadkow to nawet owiec strzyc nie powinni)

2 polubienia

Moje ryzyko to dalej odpowiedzialnie żyć, tak by lekarzy nie urazić bez piany na ustach, że jednak sam zdziałałem więcej bez ich pomocy, czego jestem świadomy. Moje włosy są obecnie na poziomie mojego dzieciństwa, ba chyba jestem ładny - to ten z lustra tak mówi, ja nie - to on !

2 polubienia

Co do strzyżenia to obecnie musiał bym skorzystać z pomocy kogoś - obecne przykurcze co nieco utrudniają pewne ruchy, dlatego golenie czy strzyżenie odpada, choć kiedyś udawało się super

1 polubienie